Wpis z mikrobloga

@pan_fenestron: Gratulacje, tak trzymać. Jesteś na dobrej drodze do pozbycia się nałogu, ale pamiętaj że to jeszcze nie koniec. Wystrzegaj się wszystkich myśli typu "jeden papieros to... mogę/na próbę/do piwa/z ciekawości/itp".A jeżeli już tak pomyślisz to uśmiechnij się szczerze sam do siebie, pogratuluj sobie sprytu (bo przewidzianełeś te zdradliwe poczynania własnego mózgu) i delektuj się wypowiadanymi słowami "dzięki, ale ja nie palę" :)

Ostatniego papierosa miałem w ustach 8 lat temu.
  • Odpowiedz
  • 2
@smiechsnajpera koniec na próbę. W ciągu 12mcy zdarzyły się 4 buszki imprezowe. Przy 4 tak się zaplułem i zasmarkałem, ze musiałem opuścić imprezę. To już za mną. Nawet na imprezach mnie nie ciągnie. Któraś próbę zepsulem właśnie myśleniem a bo to do piwka. Nie i ch. Im OUT.
  • Odpowiedz
@pan_fenestron: ja nie paliłam dwa lata i wróciłam do nałogu :/ Właśnie przez „to tylko jeden papierosek do piwa” :( Teraz od 6 grudnia nie palę. Ani jednego papierosa i nie dotknę tego świństwa bo zacznę palić znowu. Przestałam też pić alkohol, żeby mnie w stanie upojenia, nie ciągnęło do papierosów. Czuje się jak wygryw i to taki mój mały sukces :)
  • Odpowiedz
@pan_fenestron: zauważyłem u siebie z minusów takie trochę wycofanie społeczne. U mnie w #pracbaza ludzie masowo tak co godzinkę wychodzą smrodzić na zewnątrz. Wcześniej z nimi wychodziłem, teraz już nie. Nie gadam z nimi specjalnie, jestem do tyłu z ploteczkami. Czuje się z tym lepiej, bo nie lubię ploteczek, ale jednak tak jakoś dziwnie.

Aha! I #!$%@? się, bo uważam, że skoro ja siedzę przed monitorem bez żadnych przerw na fajkę,
  • Odpowiedz