Wpis z mikrobloga

Jak u Was wyglądała praca podczas studiów dziennych? Jestem na pierwszym roku automatyki i robotyki i mam w głowie ciągle uczucie jakby obowiązku pracy, choćby to było tylko te 60h miesiecznie. Próbowałem pracować głównie w weekendy w call center i wlasnie wyrabialem te 60h jednak skutkowało to tym, że w domu rodzinnym byłem raz na półtora miesiąca. Nie wiem co robić, wszyscy znajomi mi mówią żebym odpuścił, choćby dlatego, że pieniądze mam, dostaje stypendium a moi rodzice są w stanie bez problemu mi pomóc finansowo. Właśnie rzecz w tym, że moja chęć pójścia do pracy nie wynika w żadnym wypadku z braku pieniędzy, a że tak powiem chęci poczucia dorosłego życia i samodzielnego utrzymania się na studiach. Ostatnimi czasy wlasnie myślałem o tym, czy to w kogóle ma sens i czy nie lepiej byłoby skupić się na nauce, hobby czy po prostu rozwoju osobistym i wracać też do rodziny co weekend, niż ciągle siedzieć samemu tylko po to, by zarobić te 700 miesięcznie.
#studbaza #agh
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W zasadzie moje rozterki wynikają z tego, że poniekąd tęsknię nieco za domem rodzinnym jak i z tego, że nikt z moich studiujących znajomych nie pracuje, tylko wiedzie studenckie życie głównie za pieniądze rodziców, a ja tylko uczę się, chodzę na siłownię i pracuję, a i tak nie jestem pewien, czy wszystko wyzaliczam, a nie wywodze się z biednej rodziny, wręcz przeciwnie. Bardziej role grają tu ambicje niż faktyczne potrzeby.
  • Odpowiedz
@liquidph: może zamiast pracy na siłę lepiej postawić sobie za zadanie jakiś ambitny projekt, przy którym będziesz się rozwijał. potem może się przerodzić w coś co łatwo będzie opisać w ramach pracy inżynierskiej
  • Odpowiedz
Imo na pierwszym roku jeśli nie masz takiej potrzeby to nie ma co się pchać do pracy, przede wszystkim zdaj te odsiewające sesje. Btw Wimir?
  • Odpowiedz
@liquidph: też studiuję dziennie i obecnie mając najcięższy z semestrów, pracuję ponad 100 godzin miesięcznie. Zero czasu na filmy, spotkania, czy powroty do domu. Też chciałem poznać trochę dorosłości i samemu zarobić pieniądze, ale teraz widzę, że jedna lepiej było by poświecić się rozwojowi osobistemu. A jeżeli pracujesz w firmie nie związanej z twoją docelową karierą to absolutnie nie ma to sensu, bo nie zdobywasz doświadczenia.
  • Odpowiedz
@liquidph: Skończyłem AiR na EAIiIB rok temu. Z perspektywy czasu moje rady:
- na pierwszym roku niech priorytetem będą: 1) studia (dwie pierwsze sesje dały popalić, szczególnie letnia) 2) studenckie życie - tego Ci nikt nie zwróci, a potem może nie być czasu
- idź do pracy, ale już typowo w branży na trzecim roku, nie oczekuj kokosów, ale nastaw się na zbieranie doświadczenia.
Ja tak zrobiłem i polecam ten
  • Odpowiedz
@liquidph: Studiując dziennie tak mi się plan ułożył że mogłem dodatkowo pracować na pełnym etacie. Wytrzymałem trzy miesiące i w końcu rzuciłem studia, ale w sumie nie dlatego że nie miałem czasu, bo atmosfera w pracy była bardzo spoko i był czas na naukę podczas roboty, tylko studia mi się odwidziały xD
Moja rada jest taka że jeśli nie masz żadnego większego celu finansowego na tę chwilę czy wielkich potrzeb,
  • Odpowiedz
@liquidph: informatyka here. Prace w niezawodzie imho sobie odpuść, nie ma sensu. Na 1 roku mocno działałem w kole plus jakieś własne klepałem. Potem na 2 roku robiłem jakieś pomniejsze zlecenia w zawodzie, dalej działałem z kołem. Od 3 roku pracowałem na niecały etat w zawodzie, z tym, że po 2 roku na uczelni zrobił się kompletny luz i było jak.

Rozwijaj się w tym co chcesz robić, bo to
  • Odpowiedz
@dziecielinapala: Być może z jakiegoś programu stypendialnego. Przerabiałem to - dostałem stypendium za dobre wyniki matury.

Ewentualnie może chodzić o socjalne. Tyle że OP pisze, że w domu na brak kasy nie narzekają (ale ukrywanie dochodów jest dość modne).
  • Odpowiedz
@liquidph: utrzymuje sie od 1 roku w 100% samodzielnie na studiach dziennych tutaj. Z 1 strony jest spoko, taki dorosły huehue, dumny ze sam sie utrzymuje hueheu. Pracowalem praktycznie wszedzie. Od pojedynczych fuch, przez gastro, imprezy masowe, sprzatanie, monterka, produkcja, na pracy biurowej konczac. Teraz na 4 roku moj dochod mies łącznie ze wszystkich zrodel to ~2k netto/mies. Fajnie, bo na akademik bule 400 i reszta zostaje mi na żarcie i zbytki. Moge sobie cos odlozyc, moge sobie troche pofologowac.

I wiesz co?

Nie
  • Odpowiedz