Wpis z mikrobloga

Wkurza mnie coraz bardziej ta mentalność s----------a i rozczulania się nad sobą, jakby nic poza żalem i poszukiwaniami pocieszenia u innych nie istniało wokół. I oczywiście, zamiast się tego pozbyć, czasem nawet resztkami sił i tą energię zainwestować w coś co pozwoli na zmiany, to pielęgnują w sobie to uczucie jak najcenniejszy skarb, który pozwala im poczuć, że dzięki temu cokolwiek znaczą.
Nie pisze tu o osobach z depresją, bo bardzo dobrze rozumiem jak ciężka jest to walka, ale nie może być tak, że połowa mirko cierpi na ciężka depresje.
Najbardziej irytują mnie rozczulacze nad swoim pustym życiem, którzy sens życia spłycają tak bardzo, że nie dziwię się, że nie potrafią go odczuć.
No i oczywiście musi pojawić się od czasu do czasu osoba z syndromem osobowości potrzebującej, czy atencji, czy poklepania po dupce, popłakania nad jego losem, bo:
1. Nie mam dziewczyny
2. Nie mam pasji
3. Mam robotę której nie znoszę 4. Bo inni podróżują, a mnie nie stać, etc.
A w momencie gdy pojawia się osoba pisząca "weź się w garść i zrób coś z tym chłopie" to w odpowiedzi otrzymasz "ja nic nie mogę, moje życie nie ma sensu" i spirala s----------a kręci się na nowo.
A takich podrecznikowych przypadków jest znacznie więcej, ale juz nie chce o tym pisać i tak będę musiała wybrać się po maść na ból d--y.
Ludzie, nie wiem co to za moda w kreowaniu się na ofiarę losu, w oczekiwaniu na zbawienie ale nie tędy droga. Nie idealizujcie innych, zarazem bagatelizując ich dążenia do "dobrego życia", tylko po to by się w nich tylko odbić, wyszukując w sobie wad jakby to do czegokolwiek miało doprowadzić.
Trzeba walczyć o siebie nie tracąc czasu na bezsensowne rozczulaniem się i pamiętaj, tylko Ty jesteś odpowiedzialny za to jak się czujesz.

#zalesie #depresja #boldupy #dennycoaching #s---------a #przegryw
  • 187
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@innigri: masz rację w tym co piszesz, teraz wszyscy są tak bardzo w depresji. Kiedyś sam uważałem się za taką osobę ale poszedłem do psychiatry i okazało się, że nie ma podstaw do zdiagnozowania tej choroby, po prostu jestem leniwy ;) Ale co tu dużo mówić jak wiekszy poklask ma zdołowany mirek niż osoba, która przezwycięża swoje słabości.
  • Odpowiedz
@innigri: hue hue o zlej porze to napisalas i pewnie nie bedzie wydzwieku zbyt duzego.
To jest koleczko wzajemnej adoracji s----------a i tego nie zlamiesz. Ludziki pisza jak to nie maja znajomych, jaka to maja fobie, depresje, jak brak rozowego, brak zrozumienia w rodzicnie, stany ciezkie, lekowe itd... I pewnie procent, o ile nie promil faktycznie ma problem ktory nadawalby sie do leczenia, o tyle reszta to stykanie sie kutasami.
  • Odpowiedz
@innigri: to jest bardzo smieszne jak mlody nastolatek z bogatej Europy dzielnie rozwiązuje problemy poludniowej Afryki poprzez komenty w necie, ale jest jeden problem. Może nie mieć bladego pojęcia o czym mówi.
I taki sam problem jest tutaj, ile z osób "idź pobiegaj" bylo w takim samym dołku i z niego wyszło? Bo rada z praktyki bardzo na propsie, zaś "dunno idź pobiegaj czy coś, ja jestem dynamiczna osoba bez
  • Odpowiedz