Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #problem #milosc #przegryw #seks

25 lat here. Dziwnie mi z tym wszystkim. Ciężko mi poczuć coś do kogoś. Każdy mój związek jest fajny do momentu, aż ona nie chciała stabilizacji "anon zamieszkajmy razem", "anon chcę żebyśmy myśleli o ślubie" itp. Na samą myśl o tym robi mi się niedobrze. Tworzę normalne związki, jestem czuły, pomocny, w łóżku z każdą było mi super, ale wiedziałem że zawsze mogę mieć lepszą. Stąd decyzja o rozstaniu i szukaniu nowej. Jak wiadomo nowy związek = ekscytacja przez pierwsze 3-4 miesiące (haj hormonalny). Potem jestem z nią z przyzwyczajenia przez dłuższy czas, cały czas nie akceptując wad. Cały czas szukam "haka", powodu przez który mogę usprawiedliwiać sobie czemu nie chce z nią być. Jest mi z tym trochę #!$%@?, bo widzę że każda z nich się mega starała - widocznie uważały mnie na tyle wartościowego faceta. Cały czas trzymam dystans, bo wiem że ona może odejść w każdej chwili, bo wiem że związek dzisiaj jest a jutro może go nie być. Cały czas się rozwijam (podbijam swoją wartość na rynku matrymonialnym) i wymagam coraz więcej od dziewczyn. Nie chcę sytuacji gdzie będę utrzymywał ją i dziecko bo będę zarabiał dużo więcej (10k vs 3k).

Aktualnie jestem z kimś kto mi bardzo odpowiada pod względem wyglądu i seksu, ale jej obraz niszczy mi jej brak ambicji życiowych. Z drugiej strony mieć wyemancypowaną biznes-woman z aspiracjami na szefową korpo? Też nie bardzo :/

Wolałbym chyba mieć jakąś zwykła szarą mysz 5/10 nie za grubą, z aspiracjami na np własny biznes itp. Obecna odnosi się do mnie bardzo czule (jak żadna), mówi jak bardzo jej na mnie na zależy ale nic co mówi nie jest w stanie przebić się przez mój mur. Sama to zauważa i źle jej z tym. Raczej nigdy nie dostałem kosza od dziewczyny, wszystko kończyłem zawsze z własnej inicjatywy. Przeraża mnie myśl, że będąc z kimś prawie 5 lat, mogę wziąć ślub dla świętego spokoju i tak na prawdę dalej być samotnym w swoim świecie. Każda dziewczyna ma w sobie coś innego i najchętniej z tych kawałków sklecił bym jednego różowego.

TLDR: Mam nowe związki na zawołanie, ale ciągłe podwyższanie poprzeczki zmusza mnie do porzucania ich, bo różowe nie wyrabiają :(

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#zwiazki #logikarozowychpaskow #log...
źródło: comment_caQjCTBGYPb1GpejJXvQCB0ie5SkKBcf.jpg
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: ano, znam styl bardzo mocno. After all ciesz się, masz całkiem majestatyczną klasę postaci. Cheers up i rób swoje, życie da ci odpowiedź na twoim poziomie, a jak nie, to i tak sobie poradzisz elegancko. Ale na twoim miejscu nie szedłbym na kompromisy choćby nie wiadomo jak miałoby cię wgnieść. "Święty spokój" przyniesie coś odwrotnego I guess.
@AnonimoweMirkoWyznania: Idź do psychologa, on Cię trochę naprostuje i poustawiasz sobie priorytety w życiu. Póki co wygląda na to, że nawet jakbyś trafił na miss świata z własną firmą, która byłaby świetna w łóżku, szukałbyś dalej. Może chodzi o miłość, a może o adrenalinę, która towarzyszy podrywaniu. W każdym razie nikt z tutaj zgromadzonych nie pomoże Ci lepiej niż profesjonalista.
@AnonimoweMirkoWyznania: a dlaczego w ogole sie tym przejmowac? moze po prostu taka masz nature, ze dazysz do poligamii? :D ciezko cie usidlic i tyle, wsrod paru moich znajomych to bylo popularne. Pozytywna strona tego wszystkiego jest taka, ze chocby nie wiadomo co, pozostaniesz niezalezny i zdany na siebie, niewystawiony na laske i nielaske zawodnych ludzi(nawet najblizsi tacy bywaja). Ciesz sie, ze masz ku temu mozliwosci, rozejrzyj sie w okolo: na wykopie
moze po prostu taka masz nature, ze dazysz do poligamii?


@integrator123: Poligamia to skłonność do posiadania więcej niż jednej partnerki w tym samym czasie, a anon nie zdradza swoich kobiet kiedy jest w związku. On ma problem z zaangażowaniem się. Kiedy zauroczenie naturalnie powinno wejść w fazę głębszego uczucia-jemu wszystko mija, a że związki miał dobre i zdrowe, to szukał pretekstu do zerwania. Jak dla mnie to anon, albo ma jakieś