Aktywne Wpisy
zloty_wkret +443
Laska opowiada, że do 30 r.ż. mieszkała u starych, którzy ją utrzymywali, a wszystkie zaoszczędzone pieniądze oszczędzała. Dzięki tej ciężkiej pracy teraz mieszka na Złotej 44, czyli w budynku z najdroższymi apartamentami w Polsce xD
Bro, jak mama ci da 2 złote na drożdżówkę, to jej nie kupuj, tylko wrzuć te 2 zł do skarpety, a z zaoszczędzonych pieniędzy kupisz sobie apartament xDD
Ostrzegam, większego pierd*$enia dzisiaj nie usłyszycie.
#nieruchomosci #zlota44 #
Bro, jak mama ci da 2 złote na drożdżówkę, to jej nie kupuj, tylko wrzuć te 2 zł do skarpety, a z zaoszczędzonych pieniędzy kupisz sobie apartament xDD
Ostrzegam, większego pierd*$enia dzisiaj nie usłyszycie.
#nieruchomosci #zlota44 #
KingOfTheWiadro +489
Problem polega na sytuacji jak umiera nagle ktoś bliski i wiele osób doświadcza OBIEKTYWNIE wiele dziwnych rzeczy.. np. coś sie dzieje w domu nagle, etc co wczesnie na pewno nie było, takie sprawy
1. jak to wyjasnic? czy tylko #psychologia ?
2. zakładając ze to prawda, jaki jest tego sens? zakładając że nawet jeżeli zmarły znalazł sie w jakies rzeczywistości, po co ma wracać do dawnego świata? bez sensu chyba?
3. niektórzy twierdzą ze to nie zmały, na pewno przychylny przecież domownikom, ale coś "złego" czy to ma racjonalne przesłanki gdziekolwiek?
#katolicyzm #chrzescijanstwo #wiara #ciekawostki #polska #filozofia
#religia
1 . tak, boga nie ma. człowiek po śmierci nie żyje.
wiecej przesłanek jednak jest na korzyść drugiej strony
nawet jezeli nie ma nic obserwowalnego.. to wcale nie znaczy ze nic na pewno
po drugie chyba najbardziej trafne jest okreslenie z Solaris wg Lema, że moze byc wiele rzeczy, a osoba po śmierci wcale nie musi wiedziec gdzie jest,
1. zależy od przekonań danego człowieka, ja wierzę, że to coś więcej niż gra zmysłów spowodowana stanem psychiki po utracie kogoś bliskiego
2. po co ma wracać? żeby dać o sobie znać, że jest coś więcej niż to ziemskie życie, żeby bliscy o tym wiedzieli i może cieszyli się świadomością, że jednak w jakiś sposób jest z nimi obecny mimo śmierci?
3. ja jednak bardziej przychylałbym się ku temu, że
Nie można zakładać, że istnieje coś czego nie możemy zaobserwować. To bez sensu.
Jeśli chcemy coś rozważać to trzeba ustalić jakąś logikę. dopiero wtedy można wysnuwać jakieś przypuszczenia, ale zawsze muszą być potwierdzalne eksperymentalnie. -> mamy dowód.
@Charczoncy_wuj:
Poza tym zgadzam się z tym, że każdy ma to w co wierzy.
2. po co wracać? moze to dla tej osoby potrzebne, skąd ma wiedziec gdzie jest? i co jest grane? nawet jezeli coś tam jest, to troche "brutalne" żeby tak od razu tam
np. sytuacja adwekawatna jak z Nowym Swiatem w Ameryce w średniowieczu.. ludzie z Europy wyborażali sobie ludzi za oceanem jako potworów z nogami zamiast rąk.. etc
tymczasem Wikingowie już tam byli w tych czasach..
zobacz na sytuacje takiego Wikinga który mówi że jest coś za oceanem przez Kolumbem lub samego Kolumba który nie moze przekonac swoich bratanków
Wszyscy szukamy sensu, nie każdy może go sobie stworzyć.
1. są ludzie wrażliwsi na sprawy "niewytłumaczalne" i takim osobom zdarza się takie zjawiska wyłapywać. osobiście uważam, że wraz z rozwojem i postępem ludzkość zatraciła zdolność dostrzegania tego, czego nie widać gołym okiem. ktoś powie, że wraz z rozwojem nauki doszliśmy do tego, aby takie sprawy wyjaśniać, ale ja bardziej skłaniam się ku teorii utraty zdolności kosztem nauki.
2. po co wracać? nie wiem, ale świadomość żyje dalej i nie
demony bardzo lubią ukazywać się jako zmarli bliscy, żeby uśpić naszą czujność, żeby nas odciągnąć od rzeczywistości i żebyśmy zaczęli sobie zaprzątać głowę nimi, a nie tym co jest naprawdę ważne(czyt.Bóg). Nie ma czegoś takiego jak dobry duch/zjawa.
1. zobacz na to https://www.careerplanner.com/8CognitiveFunctions/Introverted-Intuiting.cfm
2. moze jednak Lem miał racje, cokolwiek jest po śmierci mózgu, to coś moze po prostu nie wiedziec co jest grane, skąd ma to wiedziec w pare sekund, itd..? u Lema Solaris pochłania na zawsze emocje, energię, tworzy swój swiat
3. ale jest coś
W jakim sensie, że nie chce do szpitala czy co?
Komentarz usunięty przez autora
o kazdej godzinie sie o to upewniał na okrągło przez kiladziesiąt miesiecy.. i w dniu śmierci jak i potem ciągle sie wszystko psuje w domu, i takie sprawy, ciagle cos spada.. etc
wg mnie w moim przypadku bo dobrze znam zmarłego wiec sa dwie mozliwosci, albo nie wie gdzie jest (jezeli to prawdziwe) i co dalej, zostaje w dawnych przyzwyczajeniach z jakis powodów ALBO ma cos jeszcze do przekazania jak wyzej w stylu..