Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzisiaj z cyklu codzienne anonimowe mirko wyznania - serwuje standardowe pytanie w spersonalizowanej formie.

Jak sobie radzić z samotnością? Czyli trochę żalenia się i potok myśli aby poczuć się lepiej.
Krótki opis aby przybliżyć "problem". Ja 25 letni facet realizujący się zawodowo, zarabiający całkiem niezłe pieniądze, mieszkający samemu, posiadający kilka grup znajomych z którymi spędza czas raz na tydzień/dwa ma ostatnio bardzo drażniące myśli dotyczące swojej pozycji wiecznego kawalera (precyzując - myśli były od kilku lat ale ostatnio się nasiliły). Doskwiera mi #!$%@? samotność i bardzo mnie to denerwuje. Nie mogę się ostatnio na niczym skupić ponieważ ciągle wracam myślami do tego że od zawsze jestem sam i jeżeli nic nie zmienię to tak już zostanie. Jeszcze bardziej mnie to wkurza kiedy myślę że z wszystkich #!$%@? rzeczy jakie mogły mi się przytrafić ja zadręczam się i wpadam w błędne koło. Próbowałem to wytłumić na różne sposoby. Przez większą część życia mówiłem sobie że "heh, samo przyjdzie". Spoiler alert: nie przyszło. Zakopywałem się w pracy osiągając wysoki poziom pracoholizmu. Wmawiałem sobie że "właściwie to po co ci to teraz" ale nie ma łatwo - jednak bez pewnych rzeczy ciężko jest żyć. Tym bardziej jak ktoś się nigdy nie sparzył. Nim ktoś zarzuci mi całkowitą bierność to od razu wspominam że spotykałem się z kilkoma dziewczynami (poznanymi w najbardziej standardowy sposób - przez innych ludzi) ale ostatecznie nic z tego nie wychodziło i najczęściej wmawiałem sobie że to moja wina (ostatecznie stwierdzałem że jednak durny jestem czasem po prostu nie wychodzi ale nie ma jak to samemu sobie #!$%@?ć dla zabawy). Analizowałem każdą najmniejszą bzdurę którą mogłem zepsuć. Jeżeli chodzi o potencjalne kandydatki to zawsze miałem żałosne perspektywy ale teraz to już jestem w dupie. Szkoła średnia - technikum sami faceci. Studia kierunek - sami faceci. Teraz praca sami faceci tyle że czasu mniej i już się tak dużo nie imprezuje. Jak aktualnie kogoś poznaje towarzysko to są to zawsze pary. W klubach byłem wiele razy ale rzadko kiedy się dobrze nie bawiłem. Pozostaje mi chyba tylko podchodzić do losowych dziewczyn na ulicy ale szczerze - nie wyobrażam sobie że stwierdzam pewnego dnia: "heh idę na podryw" kręcąc się po różnych miejscach próbując wyrwać numer od nieznanych mi dziewczyn. Aplikacje randkowe to też jakaś masakra. Przecież tam trzeba spędzić dziesiątki godzin pisząc z losowymi ludźmi których się nawet nie pamięta "kto co jak" aby chociaż się umówić. Co do mojego wyglądu. W skrócie - dbam o siebie. Trochę więcej - od dłuższego czasu ćwiczę i mam całkiem wysportowaną sylwetkę. Staram się ubierać ładnie. Brzydki z ryja też chyba bardzo nie jestem. Jak gdzieś idę i mijam ludzi to widzę że różowe się mi przyglądają (w zasadzie to jest też spora szansa że jestem aż tak bardzo brzydki że trzeba mnie podziwiać ale podejrzewam że ktoś, kiedyś by mi powiedział... prawda?). Nie chcę i wydaje mi się że nie jestem w stanie komukolwiek poza komputerem się wyżalić (duma by mi nie pozwoliła, na samą myśl mnie skręca). Po tym wpisie może się też wydawać że mam strasznego kija w dupie ale ciężko jest być pozytywnym w momencie pisania takich smutów. Normalnie gdy mam problem to go analizuje, podchodzę do tego spokojnie i go rozwiązuje ale w tym przypadku jestem bezsilny. Nie mam ochoty spędzać swojego czasu na użalaniu się i codziennym przeglądaniu wpisów samotnych ludzi. Depresji można od tego dostać! Kończąc - czy ktoś ma jakąś sensowną radę? Wiem że to może być kiepskie miejsce biorąc pod uwagę poziom skali #!$%@? czasami ale tyle wpisów pojawia się na ten temat że kilku ekspertów/ekspertek się może znajdzie a spytać nigdy nie zaszkodzi.

#rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw #tfwnogf #samotnosc #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #feels ##!$%@? #zajebistepytania #byloalejest #zalesie #zalesiealetylkotroszke #pocojatopisze #duzotagow #duzotagowdalbymjeszczewiecej

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania OPie jeśli dobrze to odbierasz że dziewczyny się za Tobą oglądają, to kup obrączkę i na kluby. Da Ci to trochę skilla w rozmowie bo same będą podchodzić i zagadywać. Tylko pamietaj o ładnie dopasowanej koszuli i spodniach. Buty jakieś eleganckie hilfigerki. Sikor byle jaki byle tylko błyszczał i nie wyglądał jak z aliexpress. Nie mow duzo, a kto wie moze niedlugo będzie cały akademik na liczniku ( ͡º ͜
  • Odpowiedz
OP: @binky-kitch

Drogi snobie-opie

( ͡º ͜ʖ͡º) Jakoś miałem przeczucie że zostanę tak odebrany :)

(tak, jest haczyk)

Kraków. Trochę daleko ale jestem ciekaw haczyka. Nie ma to jak dobre wyzwanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@alyaoo
Jak miałem #!$%@? to też nic nie było. Zaczęło mnie to doskwierać, więc chce coś z tym zrobić. Raczej nie wydaje mi się aby bezczynność mogła
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania szukanie dziewczyny odbiera całą radość z poznawania nowych ludzi, bo każdą, która jest odrobinę miła i ładna analizujesz pod kontem ewentualnego związku. A to jest odpychające dla kobiet, a u Ciebie powoduje #!$%@?. Fajnie jest się po prostu umówić, jakąś randkę zaliczyć, wino, coś tam, bez żadnej spiny że coś wyjdzie albo nie. Im bardziej się nastawiasz na niewiadomoco tym gorzej. Poza tym, poczuj się dobrze sam ze sobą to nie
  • Odpowiedz
OP: @alyaoo
Rozumiem twój punkt widzenia i przez długi czas czułem się dobrze sam ze sobą. Bawiłem się, robiłem wiele fajnych rzeczy i chcę robić dalej. Niestety mam zwyczajną pustkę, niepokój i niepewność dotyczącą tego że mi się nie zdarza "po prostu umówić, jakąś randkę zaliczyć, wino, coś tam" a tak właśnie bym chciał. Nie jestem nachalny, nie #!$%@? mi gdy jakaś dziewczyna ładnie się do mnie uśmiechnie lub jest miła
  • Odpowiedz