Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie mirki. Akurat mam pewien problem związany z rodzicami. Jakby kogoś interesowało o co chodzi to wrzucę posty z innego forum. Ja proszę o radę w rozwiązaniu tego problemu. Dla zainteresowanych:

To jest bardzo trudny temat i nie umiem sobie z nim poradzic. Tu bedzie troche moje wyzwanie ( wygladajace jak jakiegos nastolatka w wieku 15 lat ) z blaganiem o pomoc. Bede mial w tym roku te 20 lat a rodzice mnie tak traktuja, że gdyby nie fakt, iz mieszkam na studiach, to bym nerwowo nie wytrzymal. Codziennie dzwonia, nic nie moge sobie zrobic sam, bo mi musi matka ( umyslnie nie uzylem slowa mama ) wszystko zrobic mowiac że nie umiem i nie da mi ( np glupie prasowanie, czy nawet spakowanie walizki ). Kiedy probuje sie cokolwiek mocniej odezwac to grozi mi pobiciem ( za mlodu tak robila i teraz mam zakodowane, ze sie boje, jednakze bol narasta w takiej skali, że mozliwe iz moglbym jej oddac byleby tylko p-----c cos w tej kwestii ). Praktycznie niewiele rzeczy, przy ktorych moglbym sie jakos minimalnie zranic, jest mi zakazane. Praktycznie codziennie jakies darcie sie na siebie ( za mlodu to samo ). Ledwo udalo mi sie uciec studiowac do innego miasta, bo nieustannie chca mnie miec przy sobie. Dalej jest ta konkurencja i podejscie typu : "ubierz sie tak, bo inne dzieci tak chodza, nie bede sie wstydzic za Cb ". Mozna powiedzoec ze sa uzaleznieni. A i tak jak jestem w domu to wszyscy sa po rozrzucani po pokojach. W gre wchodza -

teliwozry, tablety, telefony ... tak od dziecinstwa. Czesto probuje zejsc, cos pogadac, ale np z ojcem to o niczym konkretnym nie da sie gadac, tylko o biznesie, teoriach spiskowych itd. Z mama juz jest lepiej, ale bardzo szybko wchodzi w swoje ksiazki czy inne tego typu ...
Opisalem bardzo powierzchownie, bo to jest temat rzeka. W gre wchodzi jeszcze cale rozszczeniowe podejscie , wyksztalcone w mlodszych latach, na którym jest zbudowany mój caly charakte. To moze byc klucz do pornografii.
Nie wiem jak sobie poradze. Nawet przy pisaniu tego postu sie rozkleilem a to tylko pisanie. Nic mnie, az tak nie porusza. Przy wielu sprawach jestem kamienny. Na smierc kogos bliskiego reaguje " aha ", ale tutaj ... jakby ktos trafil mieczem na luke w zbroji.

To był post sprzed pół roku. Nowsze:

Chyba jest coraz gorzej. Święta w okropnej atmosferze. Pyski, krzyki, narzekanie i obrażanie. Matka nie daje mi żyć i krzyczy na mnie bo np nie wie gdzie jest czapka, która każe założyć, że spóźnię się, albo będę znów wyglądał tak, że popsuje jej to opinie. Przecież to mojs sprawa. Teraz ciągle mnie obraża. Typu, że smierdze czy coś (myje się codziennie, nie mam problemów z tym). Nie da się tak żyć a najgorszy jest fakt, że nie dam rady się uniezaleznic, bo ciężko wyżyć z pracy dorywczej. W dodatku nie zdałem dwóch przedmiotów. Czyli w następnym semestrze dojdzie mi pracy oraz kosztów.


tl;dr: Trudne relacje z rodzicami. Chcę się uniezależnić, lecz zastanawiam się gdzie pracować i czy w ogóle ma to sens.

Teraz kończę 3 semestr informatyki stosowanej. Chciałbym się uniezależnić i pójść do jakiejś pracy w której nabrałbym trochę doświadczenia i mógł wyżyć. Zastanawiałem się nad pracą na pół etatu, lecz nie wiem czy to nie będzie zbyt ciężkie, bo mam 2 warunki w następnym semestrze, więc cięzko byłoby mi to wszystko ogarnąć. Wbrew temu co napisałem w drugim poście to być chyba byłaby możliwość wzięcia dziekanki, bo regulamin mojej uczelni nakazuje mieć tylko zaliczone wszystko do 3 semestru o następnych nie ma mowy ( AGH ). Pytanie tylko gdzie mógłbym pracować i czy nie lepiej byłoby zacisnąć zęby i jakoś przetrzymać z nimi jeszcze te 1,5 roku, aczkolwiek nie ukrywam, że jest ekstremalnie ciężko i nic do nich nie przemawia. Zasadniczo nie mam kwalifikacji na coś lepszego. Ogarniam tylko c++ OOP i jakieś pseudo języki, których nas uczyli na studiach. Szybko się uczę. English na jakimś b1-b1+. Zresztą to nic. Mógłbym się w sumie zatrudnić w jakimś McDonaldzie czy coś. Chodzi o usamodzielnienie się.
Co o tym myślicie? Jak wygląda rzeczywistość? Ktoś z was podejmował podobne decyzje?
Z góry dzięki
Nie jest to pasta pomimo tego jak brzmi. #pracbaza #praca #studbaza #rodzice #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@troflix: nie wyobrażam sobie, żeby programista nie potrafil czytać/pisać dokumentacji z pełnym zrozumieniem, czy też rozmawiać z zagranicznymi klientami. No chyba że znajdziesz jakąś g---o-prace.
  • Odpowiedz