Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam #rozowypasek, jestesmy razem od jakiegos pol roku i czasami podnosimy temat ślubów/wesel. Wtedy moja rozowa mowi cos typu, ze u niej na weselu to bedzie tak.. Albo, moj maz to musi byc/zrobic to, albo tamto. Generalnie mowi to to na zasadzie, ze to nie bede ja.

Jasne, ze zwiazki sa i sie koncza, ze wiekszosc tych związków nie konczy sie slubem, a czesto nawet jak sie planuje slub to po drodze sie rozpada i sie nie udaje. Mam świadomość tego wsystkiego no ale kurcze, jezeli juz z gory zaklada sie ze i tak docelowo nic z tego nie bedzie no to po co to wszytsko? Zalezy mi na niej ale jezeli ona ma do tego takie podejście to mam ochote jej powiedzieć żeby to skonczyc skoro i tak nic z tego nie bedzie i wie to juz teraz.

Czy to ja jestem jakis dziwny? Oswieccie mnie, kogo podejście jest sluszne.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Typowa damska gra w kotka i myszkę.
Mówi w trzeciej osobie o mężu ale chce byś się domyslił że to PRAWDOPODOBNIE będziesz Ty.
Asekuruje się jednoczesnie że jesli nie spelnisz jej oczekiwan to swoje plany zrealizuje z kims innym.

Jesli masz wątpliwosci to WPROST ją dopytaj kogo ma na myśli i czy widzi Cię oczami wyobrazni w tej roli?
  • Odpowiedz