Wpis z mikrobloga

@bajnok8: A czy tym nie są sklepy z dewocjonaliami? Tworzysz produkt, dodajesz do niego imię świętego, ewentualnie bierzesz przepisy z neta i w książce kucharskiej wmawiasz że tak właśnie gotowała sama matka bosa, albo inna celebrytka zakonnica. I biznes #!$%@?, nawet w niedzielę wolną od handlu.