Wpis z mikrobloga

.Apropo #ksw i #szpilka #boks #niewiemjaktootagowac
to powiem wam że znałem kiedyś szpilkę osobiście, jeśli można tak powiedzieć.
Chodziłem z nim do gimnazjum, którego on chyba w ogóle nie skończył - Wieliczka here, gimnazjum numer jeden imienia Kazimierza.
W każdym razie, chodziłem do 2 klasy w tym czasie, a że byłem dość przegrywem i leszczem, nie tak jak teraz, hehehe, to miałem takich 3 kolegów ode mnie ze wsi i dojeżdżaliśmy zawsze busem, w tym gimnazjum nasrane było tyle dzieci, ze musieli wprowadzić zmiany popołudniowe.

W drugiej klasie dostał nam się jeden spadochroniarz, gość c--j nie chciał się uczyć, ale po za tym był bardzo sympatyczny, lubił czasem komuś dać w ryj, ale ogólnie miał zasady i był honorowy no i można było z nim o czymś pogadać. No i tak się stało że akurat siedziałem z nim w ławce na większości lekcji i troche heheszkowaliśmy, trochę mnie podbudował - nazwijmy go Mateusz - k---a tak miał na imię w sumie. (miał oczywiście brata sebe, który był p------y motzno, także seba i mati w całej okazałości)
No i ten Mati, miał kumpla Artura szpilke.

Do rzeczy; pamiętam jak dzisiaj jak wybiegamy z lekcji ostatniej, oczywiście matiego nie było bo był na wagarach, no i wybiegamy, a tam naszym oczom, w grudniowy wieczór pojawia się na horyzoncie Mati ze szpilką i idą w nasza stronę, Mati się ze mną wita i z ziomkami; a Szpilka musiał pokazać że jest mocno p------y i od razu do mnie że "Za kim jestem?", ja obsrany bo on wyglądał co najmniej jakby w--------ł kilo ziemniaków na śniadanie i uciekł z zakładu karnego, zresztą, twarz mocno nieskalana myślą (do tej pory mu to zostało), ja obsrany, gacie pełne, Mati go uspokaja, mówi że jestem jego najlepszym kumplem z klasy bo pomagam mu na klasówkach i daje zadanie domowe, ogolnie respekt k---a na dzielni, ale nie, szpilka w zaparte "ma powiedzieć za kim jest i c--j bo jak nie to wszystkich was tu r---------e", na co Mati mówi do mnie "Ej, ziomus, powiedz mu że jesteś za wisłą", jak usłyszalem, tak zrobilem, szpilka chyba w ogole nie zrozumiał że to było w c--j wymuszone, bo ja w dupie mialem jakąs wisle czy krakowie, czy inny hutnik.

W każdym razie potem zbil ze mną piątke, a dwa dni póżniej wyrzucił przez okno jakiegos typa ze szkoły, mozna powiedzieć ze to było 1 piętro, ale wysoko było conajmniej k---a jak na 3 pietro, a potem go zawiesili.

Tanczył kiedys w knajpie(zamkowa) w wieliczce na stole i pokazywał jaki ma beniz, ladnie mu o------o.

tl;dr

  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W każdym bądź razie


@muzycznifm: sorreczka kolego juz zmieniam na "w kazdym razie", przepraszam, nie bij :(

edit, juz zmienione, lepiej? bedziesz mógł zjeść barszcz spokojnie?
  • Odpowiedz