Wpis z mikrobloga

Mireczki, pomoże ktoś??? Kupiłem auto od prywatnego, na drugi dzień okazało się że jest uszkodzone. Ma dużo uszkodzeń zatajone przez sprzedającego :( autem nie da się podróżować. Oczywiście kontaktowałem się ze sprzedającym jak to ugryźć i ze chciałbym zwrócić auto bez robienia dymu, lecz bez skutecznie. Wczoraj i dzisiaj już nie odbiera telefonów, próbowałem z paru numerów... Przyznaje się że pierwszy raz mam taki problem, nie wiem od czego mam zacząć. Jest może tutaj jakiś obeznany w tych sprawach Mirek który mnie nakieruje? Będę bardzo wdzięczny! #prawo #samochody #handlarze #pomocprawna
  • 81
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dobra podstawowe pytanie czy masz dane gościa i miejsce jego faktycznego zatrzymania ?
Tzn żeby się nie okazało ze jest już w Anglii np po następna super furę i nie ma z nim kontaktu i polecone odbijają się od ściany .
Koleś będzie robił wszystko żeby ci tej. Kasy nie oddać napewno ciężko w tych czasach znaleźć frahera który pożałuje 300zl na diagnostykę .
Sprawę wygrasz ale z rok to potrwa (
  • Odpowiedz
  • 0
@Zdupydobuzi: To c---a zrobisz raczej. Widziały gały co brały ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@robertx nieprawda. Jeśli zataił uszkodzenia i nie poinformował o nich kupującego to raczej stan techniczny nie był znany.
  • Odpowiedz
@Zdupydobuzi:
Powyżej komentujący mają rację, zawarcie postanowienia o usterkach w umowie nie zwalnia sprzedawcy od odpowiedzialności za wady ukryte.

Sprzedawcę obciąża rękojmia za wady fizyczne i prawne rzeczy (art. 556 i n. Kodeksu cywilnego). Oznacza to, że kupującemu przysługują odpowiednie roszczenia gdy przykładowo rzecz (w tym przypadku samochód) nie ma właściwości, które powinien mieć ze względu na cel, nie ma właściwości o których zapewniał sprzedawca, nie nadaje się do celu określonego w umowie etc.

Warto zaznaczyć fakt, że tylko określone podmioty w kontaktach między sobą mają obowiązek zachowania należytej staranności i „sprawdzenia” rzeczy (zob. 563 KC) – taki obowiązek nie obciąża konsumenta, tj. w przedstawionej przez Ciebie prywatnej sprzedaży samochodu! W związku z tym, przy kupnie samochodu nie tracisz uprawnień przez postanowienie zapisane w umowie czy dlatego, że nie sprawdziłeś rzeczy w ASO albo sam – w szczególności gdy sam sprzedawca zapewniał Cię o dobrym stanie pojazdu! Ponadto nawet gdybyś był obciążony obowiązkiem zbadania rzeczy, to do powyższego warto przytoczyć art. 564 KC - W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym utrata uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił albo zapewnił kupującego, że wady
  • Odpowiedz
@Zdupydobuzi: sama sprzedawalam ostatnio samochod, mialam go 5lat. Wywalalo jakis blad co jakis czas. Sprzedalam go bo kupilam sobie nowy i miesiac po sprzedazy okazalo sie, ze ma usterke, ktorej naprawa kosztowala nowego wlasciciela 3k. Wiedzial o bledzie, samochod byl diagnozowany i byl u mechanika... nic to nie dalo. Miesiac pozniej wysiadl.
  • Odpowiedz
@Zdupydobuzi: moi rodzice mieli taki problem, auto było super tylko ze silnik do wymiany, koleś tez nie chciał się dogadać polubownie. Sprawa do sądu, oczywiście rodzice wygrali sprawę. Tylko załatw aby sprawa prowadzona była w twojej okolicy aby j------c jechał na kilka rozpraw z drugiego końca polski. Oczywiście sprawy toczyły się prawie 1 rok.
  • Odpowiedz
@kiszczak: powyżej 120km/h auto łapie błąd asr/esp moc silnika jest ograniczona, nie ma siły pod górki jechać. Mechanik stwierdził ze najprawdopodobniej wtrysk, lecz nie jest pewny bo jak chciał się podłączyć z komputerem to w obs2 nie ma prądu. Wiec trzeba by było cała instalacje robić od nowa. W aucie wyskakują również błędy skrzyni automatycznej przy dłuższej jeździe.


A czy koła na obu osiach są tego samego rozmiaru? Bo brzmi
  • Odpowiedz