Wpis z mikrobloga

  • 2
Za maluchem przez wioskę q za mną stado psów i tylko krzyczałem szybciej szybciej! A kumpel Szybciej się nie da!
  • Odpowiedz
@resorak: Iddzcie #!$%@? z takim kuligiem. W pedałówie raz jeden rolnik i jego #!$%@?ęty ojciec zorganizował kulik, zapylał tym traktorkiem jak głupi to jak się na zakręcie #!$%@?śmy do rowu to jeden dzieciak dostał ramą sanek w skroń tak, że miał wstrząs mózgu i 2 tyg go nie było, na pogotowiu powiedzieli cud, że mu tętnica nie pękła, ja dostałem w ramię, miałem siniaka wielkości klapy sedesowej, poza tym dzieciarnia
  • Odpowiedz
@resorak: 100km na godzinę i gdy lecisz z sanek w ten śnieg przy drodze i ten śnieg swoim ciałem rozgarniasz jak pługiem i jest zajebiście ale nie przestajesz tego robić bo 100km na godzinę i jest trochę strasznie ale tak lecisz bo nic innego już nie zrobisz i w końcu się zatrzymujesz, dobrze że rów płytki i szeroki, dzięki ci unio za wytyczne odnośnie budowania dróg.
  • Odpowiedz
kurrrłaa jak mój ojciec robił nam kulig maluchem to dopiero było, trzymałęm sie sanek z całych sił bo gdybym głową o krawęznik jebnął to serio by było niemiło a na zakrętach zawsze ktoś wyjebywał w zaspe ale kiedyś to było kurła!!


@bamoos: Mi tak w wieku 18 lat z kolegami się zachciało ;) Na zakręcie jak #!$%@?łem w przysypany śniegiem krawężnik (zapomnieliśmy, że na tej uliczce w porównaniu do innych
  • Odpowiedz