Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do tego wpisu, przede wszystkim jestem w szoku, nie spodziwałam się po Was mireczki takiego zainteresowania. Limit atencji został wyczerpany chyba na dwa lata (chociaż nie o to w tym wszystkim chodzi).
Ciąg dalszy wygląda tak- pokazałam mame wasze komentarze, część musiałam tłumaczyć z mirkowego na ludzki ( ͡º ͜ʖ͡º). Spora część z Was sugerowała, że taki donos może skończyć się dla niej bardzo źle i lepiej uderzać bezpośrednio do prawnika. Tak też zdecydowała- wzięła chorobowe do końca tygodnia i jutro ma spotkanie z prawnikiem. Chce to załatwić na chłodno, a ja nie mogę jej przekonywać, żeby zrobiła inaczej.
Odnośnie całego zajścia, rozwinę jeszcze kilka kwestii- mama jest w Niemczech już 4 lata i wcześniej nie spotkały jej takie sytuacje. Od jakiegoś czasu ma w pracy kierownika zmiany, którym jest wspomniany arabski książę. Niestety jest on dość popularny wśród pracowników i bezpośredniego szefostwa. Mama jest po 40, ale jest śliczna i kumata. Nigdy go nie zachęcała w żaden sposób, w przeciwieństwie do Grażyn na wakacjach i lasek na erazmusie, którym miękną nogi na widok opalenizny Mohamedów. Nie poszła z tym wcześniej do przełożonych z powodów oczywistych w tych sytuacjach- bała się, sądziła, że da sobie spokój i dziesiątki innych. Wysyłane benizy nie sprawiały jej radości, jak niektórzy sugerowali w komentarzach. Jeżeli chodzi o męską część rodziny, to jest to tylko mój brat, również w innym kraju.
Taka sprawa może ciągnąć się długo, ale jak będę znać jakieś konkrety to dam oczywiście znać. Jeśli macie jakieś dobre porady, to podzielcie się! Nie wiem czy umiem wszystkich zawołać, ale spróbuję zaraz xD
#niemcy #imigranci ##!$%@?
  • 136
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ShpxLbh: ja mam #!$%@?, bo ta cała historia o Turku wysyłającym zdjęcia #!$%@? i zero stanowczej reakcji ze strony mamy OPa i braku zgłaszania tego do przełożonego Turka jest szyte tak grubymi nićmi, że ja #!$%@?, nic w tej historii nie trzyma się kupy
  • Odpowiedz