Wpis z mikrobloga

@damianbeat: kredyt pod inwestycje spekulacyjna (a taką będzie dla Ciebie BTC) w przypadku osoby prywatnej to raczej hazard niż inwestowanie

Pomysl jak Cie zaboli jesli stracisz te 10k i pod tym katem to przemysl
Ja tez ostatnio wszedlem i nie mam zamiaru wyplacac ponizej 1000% zysku, ale licze sie z tym ze moge cala kase stracic i nie zaboli mnie to za bardzo

@damianbeat: ja nigdy bym nie wziął kredytu na tak niepewną inwestycję. Dla mnie głupota, ale wiadomo, Ci którzy ryzykują dużo zyskują (i tracą). Jak masz naturę hazardzisty to czemu nie
@drzuo: No akurat z bitcoinem nie było możliwości nie odnieść sukcesu - wystarczyło zawsze czekać. I osobiście uważam, że przez dobrych kilka lat będzie tak nadal.

Tak czy inaczej to co piszesz to jak najbardziej prawda w ogólnym rozumieniu.
No akurat z bitcoinem nie było możliwości nie odnieść sukcesu - wystarczyło zawsze czekać. I osobiście uważam, że przez dobrych kilka lat będzie tak nadal.


@weshu: Dobrze ci się gada teraz jak się to widzi z perspektywy czasu. Co jak ktoś kupił na górce przez upadkiem mtgox? I jeszcze miał kredyt do spłacenia? Myślałbyś wtedy że "spoko, poczekam 5 lat i będę na plusie"? Raczej by się gacie na dupie paliły
@drzuo: Akurat wtedy dużo kupowałem właśnie i nie miałem nawet minimalnych wątpliwości, że to tylko kwestia czasu i będzie zwrot (co prawda bałem się że to może potrwać 1-2 lata, ale wątpliwości nie miałem).

I tak jak wspomniałem wcześniej - kupowanie za nie swoje pieniądze uważam za głupie więc jak ktoś ma kredyt do spłacenia to już kończy to dla mnie temat, że w ogóle rozważał jeszcze dodatkowe wydatki.
@damianbeat: e tam ja też znajomemu przy 5800 mówiłem, że ryzyko. Ale on nie jest głupi, wie, że nie można być wróżką i nikt nie chce brać odpowiedzialności za cudze decyzje. Tak samo teraz jak by ktoś zapytał czy sprzedawać to też bym raczej powiedział, żeby sprzedać i cieszyć się zyskiem niż trzymać.