Chciałem podziękować wszystkim za pomoc, dobre słowo i każdy plus pod tym i pod tym wpisem. Dzisiaj w końcu nasz kot zaczął normalnie jeść i wygląda na to, że wraca do formy. Zaraz po zdiagnozowaniu udało nam się w miarę szybko zorganizować potrzebną surowicę, przez co w tak krótkim czasie się z tego wylizał, pomimo, że nie dawano mu zbyt dużych szans na pokonanie tego dziadostwa (mamy kontakt z właścicielem kota, który walczy z tym od 11 dni i brak poprawy...). Kosztowało nas to jednak trochę nieprzespanych nocy, przejechanych kilometrów oraz po 5-6 godzin dziennie spędzonych w klinice weterynaryjnej. Nie polecam ( ͡°ʖ̯͡°)
Ale chyba było warto walczyć o tego słodziaka, co? :)
Jeszcze raz dzięki, bo każdy komentarz podnosił na duchu i pozwalał lepiej przetrwać ten trudny okres.
@KornixPL: Mimo, że jest z nami nieco ponad 3 tygodnie to tak jakby był od zawsze i nawet nie było opcji żeby się poddać. :)
Tak w ogóle to dziś miał dołączyć do niego drugi kocurek, żeby nie siedział sam jak jesteśmy w pracy, ale musimy to trochę opóźnić w czasie przez chorobę.
Dzisiaj w końcu nasz kot zaczął normalnie jeść i wygląda na to, że wraca do formy.
Zaraz po zdiagnozowaniu udało nam się w miarę szybko zorganizować potrzebną surowicę, przez co w tak krótkim czasie się z tego wylizał, pomimo, że nie dawano mu zbyt dużych szans na pokonanie tego dziadostwa (mamy kontakt z właścicielem kota, który walczy z tym od 11 dni i brak poprawy...).
Kosztowało nas to jednak trochę nieprzespanych nocy, przejechanych kilometrów oraz po 5-6 godzin dziennie spędzonych w klinice weterynaryjnej. Nie polecam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Ale chyba było warto walczyć o tego słodziaka, co? :)
Jeszcze raz dzięki, bo każdy komentarz podnosił na duchu i pozwalał lepiej przetrwać ten trudny okres.
#koty #kitku #kot #weterynaria
Tak w ogóle to dziś miał dołączyć do niego drugi kocurek, żeby nie siedział sam jak jesteśmy w pracy, ale musimy to trochę opóźnić w czasie przez chorobę.