Wpis z mikrobloga

Przepraszam, że was wołam ludziska, ale potrzebuję porady czy pomocy. Wołam w sprawie tego auta, które kilka dni temu zostało zdemolowane przez dziewczynę.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, dostałem auto zastępcze do czasu aż potwierdzą pismem w warsztacie, że auto jest do kasacji. I jest, szkoda całkowita, zadzwonił dziś do mnie rzeczoznawca i powiedział, że został wyceniony na zaledwie 2tys zł, z tym że 2tys zł jeśli zostanie to auto u nich na giełdzie (tak zrozumiałem). Inaczej dostane chyba 1600 bo wg niego wrak jest wart 400 zł. I tutaj proszę o podpowiedź co robić bo kompletnie się nie znam na tym, ci ludzie z ubezczpieczenia mówią do mnie takimi trudnymi tekstami, że zaczynam się gubić, nerwy nie pomagają. Co powinienem zrobić? Słyszałem, że warto się odwoływać (ja sam uważam, że tyle w tego matiza włożyłem, że jest on wart przynajmniej 3k), ale czy coś to da? Nie mam wszystkich faktur za wykonywane naprawy itd. Wtedy nikt by nie pomyślał, że będzie to potrzebne. Matiza mam od końca 2015 i od tego czasu zrobiłem w nim:
Rok 2016
- poprawiony wydech bo głośno pierdział
- elektryka przednich i tylnych wycieraczek (ok. 300zł)
- akumulator nowy (ok 240zł)
- nowe opony zimowe (460zł, tutaj mam fakturę zakupu)
- nowe klocki hamulcowe
- poprawiony ham. ręczny

Rok 2017
- nowe wycieraczki wszystkie
- przednie drążki
- kołpaki kupione 2tyg temu (60zł, mam fakturę)
- 4 przewody hamulcowe zrobione na przeglądzie kilka miesięcy temu

Oprócz tego w tym czasie jakieś uszczelki, świeca, dwa światła, dokupiłem nową gaśnicę, nowe radio. Tak więc troszkę tego było. Przegląd robiony kilka miechów temu, ubezpieczenie mam jeszcze na ok. 8 miesięcy.

Powiedzcie mi, czy mam się zgadzać na taką kwotę, czy mam im zostawiać to auto czy może jednak jest szansa sprzedać je na złom nawet o 100zł więcej. Mam teraz kiepską sytuację finansową, jedyny żywiciel w rodzinie, kredyt na głowie. Każda złotówka jest dla mnie ważna. Już teraz jestem stratny bo musiałem raz wydać na taxi żeby dojechać do mechanika, zatankować używane auto bo oczywiście rezerwa (w moim matizie 3 dni przed wypadkiem zatankowałem do pełna, od tego czasu samochód był w ruchu dosłownie przez max godzinę, więc jest tam ok. 120-150 zł), masa telefonów, masa zjedzonych nerwów i straconego czasu.
Mirko help!

~~jeszcze mi się przypomniało, dziś podczas rozmowy z rzeczoznawcą powiedział do mnie coś w stylu "to jest rozmowa prywatna, niech mi pan da znać jak dojdzie kosztorys i zadzwoni do mnie, porozmawiamy i pomyślimy co robić". Nie wiem czy gość ma naprawdę dobre intencje czy będzie chciał mnie wyruchać czy coś. Śmierdzi mi to.
#motoryzacja #prawojazdy #samochody
źródło: comment_QtsCaJRHm9pPq1ujC4tKOKoPs3YSTPYa.jpg
  • 104
A jakbyś chciał go naprawić bezgotówkowo? Z OC chyba muszą doprowadzić do stanu z przed kolizji? Nawet jak naprawa przekracza koszt samochodu?
@mat1989: to co opisałeś to koszty eksploatacyjne - normalny wydatek który ponosisz korzystając z auta, to nie podnosi jego wartości... a 2 000zł to bardzo dobra cena za matiza
@asooo Nie muszą jeżeli koszt naprawy przekracza wartość pojazdu. To jest właśnie szkoda całkowita, w moim samochodzie to jest rozbicie obu lamp, zderzaka i chłodnicy (lampy inteligentne LED, czujniki w zderzaku i koszty naprawy zaczynają się od 30k w górę.
@mat1989: no ale nie zrobi ci ktoś tego za jakieś rozsądne pieniadze?? Wiadomo - że bez lakierowania etc. Mcpersona całego z kołem kupisz za 200zł robocizna pewnie ze 100zł i masz autko do jazdy (trochę przerysowane ;) ) no i masz jeszcze z 1300 które zaczniesz odkładać na inny samochód w przyszłosci ;)
@mat1989: ziomek mam matiza na chodzie na sprzedaż za 700zl, ubezpieczony po przeglądzie, trochę rdzy na nadkolu i wyblakłe plastiki ale ma Ok 100tys przebiegu pierwszy właściciel moja babcia od nowości rocznik 1999, puść im go za 2 tys ode mnie kupisz za 700 i jesteś 1300 do przodu
Rzeczoznawcy z ubezpieczalni często lecą w #!$%@?. Koszty, kosztami ale postaralbym się o niezależnego rzeczoznawce. Nie wiem czy w autodna nie mają takich usług.
Jakbym ja mial matiza i ubezpieczalnia by mi zaoferowala 2kzl to bym ich po rekach calowal xD
Jestem kierowca autolawety, moja firma również ma stacje demontażu i kupujemy takie matizy w calosci po 300zl xD silnik sprzedajemy na afryke za 200zl drzwi na bank pognite, nie na handel, no moze z jedna sztukę za stowke, no dobra dwie, szyba przednia 70zl, i drazek stabilizacyjny bo czesto peka to stowka xD generalnie bierz
@mat1989: nie słuchaj nikogo kto mówi żebyś sprzedał na częsci ponieważ nie możesz tego zrobić, żeby wyrejestrować pojazd musisz mieć zaświadczenie o recyklingu a to dostaniesz wyłącznie od firmy mającej zezwolenie starosty a oni skupują auta tylko kompletne (tzn w miare kompetne, bez demolowania demontażu itp) niestety w cenie złomu, 400 zł to i tak dużo policzyli bo tak naprawdę to liczą to od UWAGA wagi auta z DR a nie
@mat1989: czy to jest zarzutka? Zorientowałeś się chociaż co zostało uszkodzone i ile kosztowałaby naprawa tego? Przecież to jest pierwsze, co powinieneś zrobić. Już pod ostatnim wpisem pisałem, że powinieneś się zmieścić w tysiącu, nie wiem co by tam mogło kosztować więcej.
W ogóle ten Matiz wygląda, jakby wystarczyło mu wymienić koło i można jechać, a ty go chcesz oddawać na złom, kiedy to jest twój jedyny środek transportu. WTF?
@mat1989: Jak masz taki dobry akumulator i koła to wsadź jakieś szroty skoro i tak na wagę go oddajesz, a te sobie sprzedasz. Tak samo radio, gaśnica. Jakbyś kupował następnego matiza to już byś miał do swojego.
Dla sprostowania bo dostaję dużo wiadomości, na które odpowiem jak wrócę dziś z pracy - to nie zarzutka, to nie moja dziewczyna tylko obca kobieta SWOIM autem uderzyła w moje. Za 2k owszem mogę kupić matiza, który na pewno nie będzie nawet w podobnym stanie do tego. Nie wiem co dokładnie jest do wymiany bo się na tym nie znam i nie byłem pod tym autem żeby tam zajrzeć, czekam na kosztorys
@mat1989 na pewno gościa obchodzą nowe kołpaki w Matizie, weź poczytaj czasami to co piszesz zanim wyślesz wiadomość. Bierz kasę za to gówno i nie zawracaj głowy.