Wpis z mikrobloga

Dzień z życia Janusza

Oto dzień jego rozpoczął się na łożu, w którym uprawiał prokreację zeszłej nocy z kobietą swoją - Grażyną. Ubrawszy Kuboty oddalił się do świątyni dumania w celu oddania zawartości swych jelit. Na śniadanie wypiwszy trzy kufle złotej ambrozji udał się do pracy.
Janusz wiedział, że praca jest zła, więc oddał L4 i udał się do monopolowego.
I oto ujrzał: a oto jego ulubiony trunek Żywiec Porter w promocyjnej cenie - dwunastu sztuk
za dziesięć srebrników. Pobiegł do swojego auta, Passata B4, wyciągnął kontenery i zakupił
sześćdziesiąt cztery sztuki - bo wiedział, że jest to dobre. Nic nie mogło bardziej poprawić jego humoru. A oto zobaczył napis nad jego osiedlowym sklepie: Promocja. Albowiem wszedł do sklepu i to mówi: poproszę wyborową i cukierków dla dzieci. Tych najtańszych.
Gdy Janusz wróci do domu w swej chwale i wszyscy członkowie jego rodziny zobaczą potęgę jego zdolności nabywczych - oddadzą mu hołd. Zaprawdę powiadam, usiądzie on wraz z żoną swoją przez względy na jej i własne dobro i włączy telewizor.
Opuściwszy przed nim swoje pochwały w postaci gazu - zostanie wzgardzony przez swoją kobietę, lecz Janusz w swojej mądrości odpowie: Albowiem prawdą jest, że po co bąka trzymać w dupie - niech polata po chałupie. I w swojej potędze i chwale oddali się z niewistą do łoża swego.
#pasta #tworczoscwlasna #gownowpis
  • 1