Wpis z mikrobloga

Argumenty gospodarcze przeciwników zakazu handlu w niedzielę sprowadzają się do:

1. Spowolni to wzrost gospodarczy, bo ludzie przestaną kupować.
Po wytłumaczenia tego argumentu jako błędnego zawsze pojawia się ten:
2. Studenci nie będą mieli gdzie pracować w niedzielę.

Są to argumenty błędne:
1. Ludzie nadal będą jeść tyle samo i nosić tyle samo ciuchów, nikt nie przestanie kupować tego co potrzebuje, po prostu zrobi to w inny dzień.
2. W Polsce ostatnio brakuje rąk do pracy, te same osoby mówią, że trzeba więc sprowadzać Ukraińców. Po prostu będziemy sprowadzać ich mniej. A studenci obsadzą ich stanowiska w np. fast foodach w niedzielę. To nawet może poprawić stan gospodarki, bo powstrzyma to przepływ kapitału polskiego na Ukrainę, pieniądze zostaną w Polsce.

#polityka #4konserwy #neuropa #gospodarka
  • 67
@pikus88: Ja bym nie miał nic przeciwko zamnięciu stacji paliw. Ale tak się przyjęło w naszej kulturze, że obsługa podróżnych jest cały czas czynna. Karczmy były czynne nawet w niedziele.


A ja bym nie miał nic przeciwko temu żeby tacy ludzie jak ty przestali mówić takim ludziom jak ja kiedy mam zakupy robić.