Wpis z mikrobloga

Z nudów, przygotowałem kilka ciekawostek na temat Australii jakie sam zauważyłem i nie wiem czy ktoś to już wie czy nie, ale mam nadzieję że się przyjemnie będzie czytać :)

1. Komunikacja miejska w Sydney jest bardzo dobrze zorganizowana poza autobusami. Autobusy posiadają tylko numer oraz przystanek docelowy na który jadą, resztę musisz sobie drogi podróżniku ogarnąć sam. Przejechanie swojego przystanku jadąc pierwszy raz w dane miejsce to norma, tym bardziej jeśli na trasie są przystanki na żądnie. Przystanki nie mają nazw, jest tylko informacja jaki autobus się na nim zatrzymuje i o której godzinie.

2. Sydney składa się z wielu dzielnic, które otaczają "City", każda z dzielnic to tak jakby osobne miasto (podając adres podajemy, nazwę dzielnicy a nie "Sydney"), nazwy ulic w dzielnicach bardzo często się powtarzają, przez co ustawiając GPS-a warto zerknąć czy aby na pewno jedziemy do dobrego miejsca ;)

3. Niektórzy ludzie pracujący przy budowie Opery, mają w swoich domach identyczną boazerię jaką można znaleźć w samej Operze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

4. W Sydney istnieje Polski klub, aktualnie jest na skraju bankructwa poprzez przekręty prezesa

5. Bondi Beach - najpopularniejsza plaża w całej Australii, w rzeczywistości jest mała i jest na niej pełno ludzi w weekend. W tygodniu przed i tuż po sezonie jest nawet przyjemnie ;)

6. Sydney nie jest płaskim miastem, bardziej przypomina nieco spłaszczone Sarajewo (pod względem ukształtowania terenu). Jest tu wiele miejsc, gdzie z okna można zobaczyć centrum miasta, ocean czy góry - tylko dlatego że dana dzielnica czy jej część jest znacznie wyżej niż reszta. Spora część Sydney jest właśnie pagórkowata.

7. Westfield Tower - wieża obserwacyjna z restauracją, która się obraca, dzięki czemu jedząc niezłe dania mamy możliwość podziwiania miasta.

8. W Australii jest ruch lewostronny

9. Poza wybrzeżem zaczyna się zupełnie inny kraj, gdzie każda nie przemyślana decyzja może kosztować podróżnika życie. Przy drogach można spotkać porzucone samochody lub nawet spalone wraki. Na niektórych drogach, czas oczekiwania na inny samochód może wynosić do kilku dni.

10. W Australii dzikie zwierzęta to norma (poza miastem). W nocy trzeba uważać na kangury, które pchają się pod koła samochodu. W dzień na całą resztę (emu, jeżozwierze, węże i stada ptaków) - dlatego też prawie każdy samochód w AU ma zamontowany tzw. bull-bar aby zminimalizować zniszczenia przy potrąceniu np. kangura ;)

Mam nadzieję, że ciekawostki są ok i komuś rozjaśnią nieco bardziej to jak wygląda Australia :)

#gruparatowaniapoziomu #australia #ciekawostki
  • 48
@wietnam67:

8. W Australii jest ruch lewostronny


Przylatując do Australii kompletnie o tym zapomniałem, ale szybko przypomniała mi to taksówka która prawie mnie potrąciła zaraz po przylocie.
Podobno w Sydney nie lubią rowerzystów, w Melbourne jest zupełnie inaczej, jest dużo udogodnień i jest o-bike wypożyczalnia rowerów ale rower zostawiasz prawie gdzie chcesz.
Jest tu bezpiecznie. Wiele razy widziałem jak ludzie zostawiają klucze w drzwiach lub pod wycieraczką ale z drugiej strony
o.....5 - @wietnam67: 
 8. W Australii jest ruch lewostronny

Przylatując do Austra...

źródło: comment_8rpgGwfaON6aUjqDWOwtFd4iun53aq3G.jpg

Pobierz
Podobno w Sydney nie lubią rowerzystów, w Melbourne jest zupełnie inaczej, jest dużo udogodnień i jest o-bike wypożyczalnia rowerów ale rower zostawiasz prawie gdzie chcesz.


@oskar_15: Dokładnie, w Sydney masz tylko jakieś biedne ścieżki rowerowe i rowerzystów którzy denerwują kierowców :P

Jest tu bezpiecznie. Wiele razy widziałem jak ludzie zostawiają klucze w drzwiach lub pod wycieraczką ale z drugiej strony pełno tu kamer, ochrony i innych zabezpieczeń.


@oskar_15: To zależy
@wietnam67: @oskar_15
Mieszkacie w Australii na stałe?
Wiecie może jak wygląda rynek pracy dla osób przylatujących na wizie Working Holiday? Chodzi mi o proste prace jak pomoc w kuchni, hostel, czy nawet praca fizyczna. Razem z różowym lecimy pod koniec lutego do Perth i tak jak przeglądam różne blogi, fora to jedni straszą że trzeba się namęczyć żeby ogarnąć robotę inni po kilku dniach już pracowali. Max 6-8 miesięcy chcemy pracować
@gorillaz: z tego co słyszałem o Perth, to tam lipa jest teraz i nie warto jechać, no ale próbować zawsze można. Druga sprawa to kiedyś znajoma pojechała tam ze swoim chłopakiem i też nie mogli długo pracy znaleźć.
W Sydney bez problemu robotę ogarniesz, najlepiej iść w construction, bo tu można sporo zarobić na start jak się nie ma skilla lub chcesz odpocząć od pracy przy biurku ;)
@wietnam67: Coś czuję że trzeba będzie przemyśleć kupno biletu z Perth do Sydney w razie czego, żeby na darmo nie przesiedzieć szukając czegoś. Jest jeszcze opcja ogarnięcia czegoś w outbacku, jakiś bar czy coś, ale to trzeba na bieżąco szukać bo też różnie z tym jest.
Rozumiem że kupno samochodu na początek wskazane?
@gorillaz: na outbacku nie zarobisz dużo, albo się zanudzisz na śmierć jak za długo będziesz w jednym miejscu siedział ;) Samochód fajna sprawa, ale w Sydney nie jest konieczny na start, pociągiem wszędzie dojedziesz :)
@wietnam67: Znowu też czytałem, że ludzie potrafili całkiem sporo odłożyć nic nie wydając, a spanie i jedzenie mieli zapewnione. Najlepiej to by było spróbować kilku opcji :) Nie ma dużej konkurencji w Sydney? Bo tam chyba wszyscy na start jadą?