Wpis z mikrobloga

@Adriian321: In a two-phase immersion cooled system, electronic components are submerged into a bath of dielectric heat transfer liquids, which are much better heat conductors than air, water or oil. With their various low boiling points (ie. 49°C vs. 100°C in water), the fluids boil on the surface of heat generating components and rising vapor passively takes care of heat transfer. In contrast to submersion oil cooling,
@Mesk: "which are much better heat conductors than air, water or oil." jakieś informacje na ten temat?
i dlaczego pozwalają cieczy parować, zamiast chłodzić przepływowo, to nie ma sensu.
@sunnycoast: To ma ogromny sens. Pozwolę sobie skopiować mój komentarz z innego wpisu (klik

Do takich celów tzn. chłodzenia komputerów i innych podzespołów wykorzystuje się perfluorowane węglowodory lub ich pochodne. Tworzą one zupełnie odrębną grupę rozpuszczalników - nie rozpuszczają nic, poza innymi związkami perfluorowanymi. Szerzej znane są pod nazwą fluorinert. Przy chłodzeniu wykorzystuje się fakt, że temperatura układu podczas wrzenia pozostaje stała. Tzn na powierzchni z której odprowadzane jest ciepło
@neo_1995: @Mesk: Ale co z tymi pęcherzami pary? Przez nie temperatura cpu moze być sporo wyższa niz temperatura wrzenia tego chłodziwa. No i słyszałem że tej metody nie stosuje sie na duża skale ze wzgledu na koszt tej substancji, a czy nie mozna by uzyć wody? Ew. obnizyc cisnienie by wrzala w nizszej temperaturze?
@neo_1995: fajnie, ale bąbelki gazu praktycznie nie odbierają ciepła, a przez parowanie na powierzchni układu efektywnie zmniejszasz powierzchnię chłodzenia.
no i doprowadzasz układ do temperatury parowania chłodziwa, a jeśli masz chłodniejszą ciecz, to czemu nie zrobić zwykłego przepływowego układu?
woda z kostkami lodu i pompką z rurkami do proca schłodzi układ może nawet poniżej temperatury pokojowej.
a co do wymiany ciepła, to i tak musisz je jakoś odprowadzić ze skraplacza
@maciakowy: Żeby mogła powstać para, nie wystarczy osiągnąć temperatury wrzenia. Trzeba jeszcze dołożyć określoną ilość energii zwaną ciepłem parowania i to właśnie to zjawisko jest odpowiedzialne za ten sposób chłodzenia. Powierzchnia stykająca się z chłodziwem nie przekroczy temperatury jego wrzenia.

Co do kosztów to racja - węglowodory perfluorowane są drogie, ale bardzo stabilne
@sunnycoast: Nie chodzi o schłodzenie poniżej temp pokojowej, to nie metoda na overclocking. Chodzi o zachowanie możliwie stałej, optymalnej temperatury przez cały czas działania sprzętu (dlatego stosuje się tą metodę do chłodzenia serwerów czy superkomputerów) - znacząco poprawia to żywotność sprzętu. Luty "nie lubią" być ciągle ogrzewane i schładzane bo prowadzi to do ich powolnego pękania.

Bąbelki nie odbierają ciepła, ale ich powstawanie odbiera znacznie więcej ciepła niż ogrzewanie samego chłodziwa.
ale i tak musisz to ciepło odprowadzać ze skraplacza, jeśli chcesz mieć zamknięty układ. i po co doprowadzać powierzchnię do temperatury wrzenia cieczy i kombinować z cieczami o niskiej temperaturze, skoro możesz zastosować zwykłe chłodzenie cieczą + chłodnicę?
marnujesz tylko powierzchnię chłodzenia.
@sunnycoast: Każde ciepło musisz gdzieś odprowadzić, z definicji. Właściwie każda metoda chłodzenia to tak na prawdę metoda odprowadzania zbędnego ciepła gdzieś indziej.

Pisałem w poprzednim komentarzu. Taka metoda gwarantuje zachowanie stałej temp. zbliżonej do temp. wrzenia chłodziwa. Układ taki zajmuje znacznie mniej miejsca i jest znacznie bardziej wydajny od konwencjonalnych metod.
@maciakowy: Ty coś pomieszałeś. Pomieszałeś parowanie z wrzeniem. Zobacz sobie wykres temperatury podczas ogrzewania i przemian fazowych. Poza tym powierzchnia styku układu z cieczą jest niemal niezmieniona - "bąbelek" formuje się przybierając kształt kuli - więc powierzchnia jego styku z układem jest znacznie mniejsza niż jego średnica - pogorszenie odprowadzania ciepła tym spowodowane jest pomijalnie małe.
@neo_1995 > Żeby mogła powstać para, nie wystarczy osiągnąć temperatury wrzenia
Myślę że tu pomieszałeś. Wystarczy niższa temperatura. Własciwie jakakolwiek wyższa niż zero absolutne. Formowanie się tylu bąbli sugeruje jednak temperaturę bliższa temp. wrzenia. No i zazwyczaj takie bable zdecydowanie wplywaja na pogorszenie odprowadzania ciepla, i bierze się to pod uwagę w obliczeniach