Wpis z mikrobloga

@agaja: Nie rozumiesz i tyle :D Nie mam zamiaru ci tego tłumaczyć... Pytałaś się czy seks jest jedynym problemem to ci napisałem, że jednym z głównych i ważniejszych.

no to widzialam, szkoda tylko, ze ludzka psychika jest bardziej skomplikowana niz "jest seks - jest super", "nie ma seksu - nie jest super". Mysle, ze to by wielu ludziom, ktorzy maja rozne ciezkie problemy bardzo zycie uproscilo.

Ale odp. cię nie interesuje.
  • Odpowiedz
@boltzmann: ja wiem, o co Ci chodzi. No ale wlasnie - ja pytalam, czy to jest JEDYNA, a nie czy wazna przyczyna.
Bo teza kolegi Czada generalnie bylo, ze wizyta u dziwki rozwiazuje wszystkie problemy, co sugerowaloby, ze tylko z tego powodu mezczyzni chodza do psychiatry.
Ty zas w ogole pisales o czyms obok w odpowiedzi na pytanie bardzo konkretne¯\(ツ)_/¯

Ja zadalam proste pytanie, ktorego odpowiedz zamknac sie moze
  • Odpowiedz
@agaja: xDD To jaki wniosek wyciągniesz to twoja sprawa na odp. tak/nie. A takiej nie ma. Ta i ta jest nieprawdziwa bo jest związek przyczynowo-skutkowy. Ja ci podałem to z innej strony po prostu. Facet chce seksu w pierwszej kolejności może nie od życia ale od kobiety. Masz złe wnioski bo założenia są błędne.
  • Odpowiedz
@boltzmann: no problem w tym, ze odpowiedz istnieje i jest prosta - to nie jest jedyna przyczyna.
To, ze wplywa i moze sie przyczyniac nie oznacza, ze nie ma innych.
Jest mnostwo chorob i zaburzen o innych podlozach i zadna dziwka ich nie wyleczy. Gdyby tak bylo, prostytutki bylyby krezusami i psychiatria dawno by upadla.
I o to mi chodzi - nie interesowala mnie zadna inna strona, wiec niepotrzebnie sie pdorukowales
  • Odpowiedz
no problem w tym, ze odpowiedz istnieje i jest prosta - to nie jest jedyna przyczyna.


@agaja:
Bo ty się znasz lepiej na męskiej psychice niż sam facet. Co za komedia...

>To, ze wplywa i moze sie przyczyniac nie oznacza, ze nie ma innych.

To samo napisałem, że nie jedyna przyczyna, ale bardzo ważna. Jest hierarchia "ważności". Ty uważasz, że to nie jest ważne bo internetowy psycholog jak ty, chce odpowiedzi
  • Odpowiedz
To samo napisałem, że nie jedyna przyczyna, ale bardzo ważna


@boltzmann: o matko kochana.
I o to mi chodzi - ze nie jedyna.
Ja nie twierdze, ze nie jest wazna, jedynie zwrocilam uwage na to, ze istnieja rowniez inne. Nigdzie nie wartosciowalam waznosci przyczyn, a wskazywalam, ze dany temat nie jest istotny dla sedna pytania, ktore zadalam i ze nie o to mi w nim chodzilo.
W zadnym wypadku nie podwazam
  • Odpowiedz
@agaja:

o matko kochana.

I o to mi chodzi - ze nie jedyna.


Więc na przyszłość żeby uniknąć niedomówień - czytanie ze zrozumieniem jest wskazane.

Gdzie tu widzisz negowanie potrzeby seksu? Gdzie, ze to nie jest wazne?

Np. tu (notabene w tym samym komentarzu):

Ja nie twierdze, ze nie jest wazna, jedynie zwrocilam uwage na to, ze istnieja rowniez inne.

Inne istnieją, ale nie są mniej ważne.
Więc w nawiązaniu do:
  • Odpowiedz
Więc na przyszłość żeby uniknąć niedomówień - czytanie ze zrozumieniem jest wskazane.


@boltzmann: vice versa. To Ty odpowiedziales nie na temat na jedno, krotkie pytanie.

Inne istnieją, ale nie są mniej ważne. Więc w nawiązaniu d


to ju Twoja nadinterpretacja, ze ja uwazam, ze cos jest mnie badz bardziej istotne.
Ja zadalam pytanie, czy istnieje jedna, czy wiecej.
Uwazam, ze moga byc rownie wazne, to nie musi byc tak, ze mamy
  • Odpowiedz
vice versa.


@agaja:

XDD Przecież ty nie doczytałaś mojego zdania, że na stan psychiczny ma wpływ praca, relacje itp. A ja twierdze, że seks jest trzonem. Potem starałaś mi wmówić, że to "niejedyna". Ja twierdzę, że - tak niejedyna, ale jest trzonem. Potem przyznajesz mi rację, że niejedyna. "Ło madko to przecież pisze". Ja na to, że to właśnie staram się przekazać
Ja na to, że nie da się odpowiedzieć tak/nie
  • Odpowiedz
@boltzmann: czy pytanie o ilosc musi sugerowac jakosc?

to ju Twoja nadinterpretacja.

Tak bo ty wiesz lepiej niż facet


no na pewno wiem lepiej, co uwazam, Ty zas mi wmawiasz swoje projekcje, jakobym cos wartosciowala, czego nie robie.
I nie uwazam sie za zadna znawczynie meskiej psychiki - zauwaz, ze ja na ten temat sie nie wypowiadam, to Ty ciagle to robisz, choc ja ciagle podkreslam, ze w ogole za ten
  • Odpowiedz
@KochanekAdmina nie wiem czemu, mam w głowie jakiś totalnie odmienny obraz Ciebie jako wykopowicza sprzed lat. Pewnie po prostu pamięć płata mi figle, ale mam problem z pozbyciem się wrażenia, że kiedyś byś pisał zupełnie inaczej. No nic, czas się przyzwyczaić :)
  • Odpowiedz
schizofrenia, choroba dwubiegunowa, slynny borderline, rozdwojenia jazni i zaburzenia osobowosci, rozne rodzaje psychopatii, depresje spowodowane innymi problemami niz tylko brak seksu, depresja endogenna, zaburzenia schizoafektywne, zaburzenia lekowe, autyzm (tutaj chodzi sie do psychiatry dzieciecego - i co, tez wina braku seksu?), roznego stopnia uposledzenia rozpoznawane psychiatrycznie itd.

Z takimi problemami tez ludzie chodza do psychiatry i tutaj pani prostytutka nie bedzie metoda na wszystko.


@agaja: Przeca to jest mały procent. Na
  • Odpowiedz
@boltzmann: Widzisz, tylko haczyk tkwi w tym, ze w dyskusji, do ktorej Ty dolaczyles mowa nie byla bezposrednio o samobojstwach, a o zastapieniu wizyt u psychiatry dziwkami, jako panaceum na wszystkie bolaczki.

Ty skupiles sie wylacznie na problemach zwiazanych z seksem, ja zas usilnie zwracalm Ci uwage, ze w watku (niejako podwatku glownego wpisu), do ktorego - powtorze raz jeszcze - Ty dolaczyles tematem bylo co innego.
I zastanawiam sie, czy
  • Odpowiedz
@agaja:

Ty skupiles sie wylacznie na problemach zwiazanych z seksem

I tym samym twiedzisz, że brak laski = seksu/ poczucie samotności, pustki nie może być przyczynkiem to złego samopoczucia. Ja m.in. twiedzę że tak. I może się skończyć samobójstwem.
  • Odpowiedz
@boltzmann: zacytuj mi prosze dokladnie, gdzie ja napisalam, ze problemy z seksem nie maja zadnego wplywu.
Podpowiem - nigdzie. I bardzo prosze - przestan mi to wmawiac.
Moje pytanie rozpoczynajace watek, do ktorego dolaczyles, brzmialo:

a nie sadzisz, ze problemy psychicznie maja wiecej podlozy, niz tylko brak seksu?


gdzie tu deprecjonowanie znaczenia seksu?
Ja jedynie zwrocilam uwage na to, ze sa rowniez inne przyczyny, ktore moga jednak wymagac wizyty u lekarza,
  • Odpowiedz
@boltzmann: jako, ze zignorowales calkowicie moje pytanie odnosnie podstaw do bagatelizowania wymienionych chorob jako problemow, pozwolilam sobie poszukac, rowniez w kontekscie samobojstwa, o ktorym pisales.

https://psychiatria.mp.pl/choroby/76122,samobojstwo

aż 80% ofiar samobójstw to osoby z zaburzeniami psychicznymi. Choroba psychiczna stanowi najistotniejszy czynnik ryzyka samobójstwa. Największym ryzykiem obarczeni są chorzy na depresję nawracającą i depresję w przebiegu choroby afektywnej dwubiegunowej. Różne statystyki mówią o 15–20% ryzyku samobójstwa wśród chorych na depresję. W przypadku tych
agaja - @boltzmann: jako, ze zignorowales calkowicie moje pytanie odnosnie podstaw do...

źródło: comment_bIuf0jB0NodVnzUwgqEeslZ1Tvskq9n5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@agaja: Nie wierzę w psychologię kliniczną. Jakoś mieszkańcy Afryki rzadko cierpią na "choroby psychiczne" (notabene wymyślone, z których czerpią firmy farmaceutyczne).

Frustracja to problem psychologiczny, nie zas choroba/zaburzenie.

To oznacza, że ktoś nie może się zabić? KEK
Poza tym, depresja z powodu osamotnienia też jest częsta nie trzeba cierpieć na "choroby psychiczne". Wystarczy, że się ma dość a niekoniecznie musi to obejmować słownik pojęć psychologicznych.
  • Odpowiedz
To oznacza, że ktoś nie może się zabić?


@boltzmann: ponownie - prosze o cytat.
nie znajdziesz, bo to Ty to sobie napisales.
Koncze te dyskusje, bo czegokolwiek bym nie napisala, wymyslasz jakies dziwne rzeczy.

Caly czas robuje Ci wykazac, ze w dyskusji, do ktorej dolaczyles (a wiec z juz istniejacym tematem) chodzilo o to, ze problemy zwiazane z seksem nie sa jedyna przyczyna do wizyty u psychiatry.
Najpierw wmawiales, ze lekcewazne
  • Odpowiedz