Wpis z mikrobloga

@paramedic44: Nie wiem na ile jesteś obeznany w nagrywaniu gitar, ale wytłumaczę tak jakbyś nie wiedział prawie nic. Aby wydobyć ze wzmacniacza lampowego pełne mięsiste brzmienie trzeba go rozkręcić ile się da. Przy nagrywaniu gitar nie obejdzie się tego kroku. Oczywiście jak podasz takie coś na głośnik to będzie bardzo głośno. Tak głośno, że sąsiedzi z całą pewnością po jakimś czasie zadzwonią na policję :). Z tego względu poczytałem trochę po
@MrFruu: Nie jestem specem. W sumie dołożysz parę złotych i masz Marshalla 1960b 412. Kwestia gustu. Zależy czego szukasz. Jak jesteś znudzony brzmieniem celestionów i szukasz czegoś oryginalnego to na-pewno warto zwrócić uwagę. Z resztą widzisz jak mój składak wygląda. Wszystko z innej bajki :).