Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

opowiem wam pewna autentyczna historie, z kategorii #logikaniebieskichpaskow i #logikarozowychpaskow. z perspektywy czasu wydaje mi sie ona niedorzeczna a moje zachowanie beznadziejne i godne pozalowania. ale coz - wtedy myslalem zupelnie inaczej....

ale po kolei. dawno temu (mam obecnie prawie 40) bylem zakochany, totalnie - nie zadna szczeniacka milosc. cos wiecej. po 4 latach kobieta mnie zdradzila, rujnujac wszystko. totalna depresja, peklo mi serce. dojscie do siebie zajelo mi 8 pieproznych lat. tak, bylem tak glupi ze nie ogarnalem sie szybciej. po tych 8 latach poznalem kolejna kobiete, przez #tinder. uczuc juz z mojej storny nie bylo bo po tamtym stwierdzilem ze juz nigdy sie nie zakocham... pierwsze spotkanie. po tych 8 latach, szykowalem sie na nie od tygodnia, nowe ciuchy, starannie dobierane, samochod odpicowany, miejsce na randke itd itp. wielki bkiet roz. slowem - wydalem na to pare kafli. w nocy sytuacja idzie w jedynym slusznym kierunku, i.....totalna porazka, laska wysmiewa moj wyglad fizyczny, smieje sie z mojego malego penisa, doslownie wymienai wszystkie moje slabe strony. czulem sie jak gowno. nie wiedzialem co ze soba zrobic. wiecie tak mocno sie staralem....

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 10
Weź jakąś lampucerę z tindera, która wskakuje do łóżka na pierwszej randce i dziw się, że może oceniać mężczyzn tylko przez pryzmat wyglądu i przyrodzenia. Na drugi raz postaraj się lepiej poznać kobietę, zanim dojdzie do oceny penisa, żeby wiedzieć z kim lądujesz w łóżku. No i nie wydawaj kilku kafli na randkę, do tego wystarczy zwykły spacer/wyjście na kawę, które drogie przecież nie są.