Wpis z mikrobloga

Bonus Army.

Fotografia: Protest weteranów

Często pisałem, że po I wojnie światowej były ogromne problemy z rozczarowanymi weteranami wojennymi. Przeto dzisiaj będzie o smutnej karcie z historii USA. Nie o ludobójstwie Indian. Nie, nie o niewolnictwie. Okej nie o wojnach na Bliskim Wschodzie, które są źródłem całego kryzysu migracyjnego w Europie, gdy ich oddziela fosa w postacie oceanu… . Miałem na myśli Bonus Army.

Przystąpienie Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej przez chwilę stało pod sporym znakiem zapytania, ale korzyści finansowe (ostatnia pożyczka wojenna spłacona stosunkowo niedawno ...) były bardzo kuszące. Państwa Ententy potrzebowały surowców, materiałów, broni oraz przedmiotów codziennego użytku, których same nie potrafiły stworzyć ze względu na rygor wojny. Przeto nie dość, że USA pożyczało pieniądze na procent, to jeszcze dodatkowo te pieniądze lądowały na inwestycje w portach, fabrykach i militarnych kompleksach na ich terenie. Co oznaczało, że w nadchodzącej przyszłości USA stanie się dominującym graczem w polityce światowej, ponieważ, tak jak w przypadku II wojny światowej, nie ponieśli żadnych strat materialnych, więc dla nich te oba konflikty to złoty interes plus wielu inteligentnych Europejczyków po konfliktach ma już dosyć Starego Kontynentu i chcę względnego pokoju. W XX wieku dokona się największy drenaż mózgów w historii planety, oczywiście na korzyść Ameryki. Artykuł

"W ciągu wojny fabryki przemysłu zbrojeniowego wyprodukowały ogromne ilości broni i amunicji. Siedem głównych państw (Niemcy, Austro-Węgry, Francja, Wlk. Brytania, USA, Rosja i Włochy) wyprodukowało przez całą wojnę w sumie: 27,6 mln karabinów, 1,076 mln karabinów maszynowych, 151,7 tys. dział, 18,1 tys. moździerzy, 340 tys. samochodów, 181,9 tys. samolotów, 9,2 tys. czołgów, 1051 mln pocisków artyleryjskich i 47,7 mld nabojów karabinowych. Ponadto sama tylko Wielka Brytania wyprodukowała 784 tys. ton materiałów wybuchowych.

W sumie, według Bogarta, wydatki bezpośrednie na wojnę wyniosły 186 mld USD, a pośrednie (straty w ludziach, zniszczone środki trwałe, stracona produkcja itp.) wyniosły 152 mld USD. Daje to kwotę 338 mld USD, czyli w przeliczeniu na dzisiejszą wartość dolara 3 507 mld USD."

Państwa Ententy nalegały jednak na spory kontyngent żołnierzy (czemu byli przeciwni senatorzy starej daty, którzy nie chcieli mieć nic wspólnego z wojnami europejskimi), ponieważ w latach (późnym) 1916 roku do 1918 roku na poważnie zaczyna brakować ludzi do walki. Znaczy, to państwa nie miały już za bardzo rezerwy ludzi, aby wysłać do kopalni czy fabryk broni – nawet ze sporym udziałem kobiet i starszych mężczyzn. Amerykański Korpus Ekspedycyjny liczył koło 2 000 000 ludzi (4 000 000 jeżeli liczymy personel i pracowników), ale wielu z nich nie walczyło (niektórzy podają 50% tylko), bo trening trwał 6 miesięcy, co i tak jest nieźle, bo w 1916 roku trening w Anglii trwa 2 tygodnie i prosto na front zwykły cywilu bez doświadczenia... . Zaledwie w 18 miesięcy zginie 120 000 żołnierzy amerykańskich, a koło 240 000 zostanie ciężko rannych albo "zagazowanych", co diametralnie wpływa na ich zdrowie i potencjalne zarobek w przyszłości. Nie liczymy już nawet wpływu na psychikę, bo wielu z tych ludzi dosłownie nie miało pojęcia jakie piekło ich czeka. Weterani po powrocie do domu zauważyli, że stracili mnóstwo czasu i potencjalnych pieniędzy, służąc w armii i chcieli rekompensaty za owy czas, ponieważ żołnierz czasem zarabiał 10 krotnie mniej niż pracownik w fabryce militarnej, a ryzykował wszystkim.

19 maja 1924 roku została podpisana ustawa World War Adjusted Compensation Act podług której płacono żołnierzom dodatek dolara za każdy dzień służby (sumowało się do 500 dolarów) na terytorium kraju oraz 1,25 za służbę poza granicami kraju (sumowało się do 625 dolarów). Problem polegał na tym, że pieniądze można było wybrać dopiero w 1945 roku, a jeżeli umrzecie, to pieniądze przepadają ( Tak zwany tombstone bonus. Halo ZUS?). W międzyczasie multimilioner Herbert Hoover (1929) został prezydentem i obiecywał świetlaną przyszłość, ale kilka miesięcy później USA popadło w spiralę Wielkiej Depresji. Wiele pisano o tym wydarzeniu, więc nie ma sensu, ale pomyślcie o 25% bezrobociu, zero perspektyw i majaczącą na horyzoncie perspektywa głodu i głębokie przekonanie o tym, że państwo i elita finansowa was oszukała (co jest prawdą tak przy okazji).

Pay the Bonus

Walter Waters, bezrobotny weteran (sierżant) z Oregonu, śledził ustawę w kongresie, która miała wypłacić im pieniądze, ale zawirowania finansowe związane z Wielką Depresją i polityczne machinacje oddaliły nadzieje. Waters postanowił zorganizować marsz na Waszyngton i na początku towarzyszyło mu tylko 30 ludzi, później 300, a następnie na ten głos odpowiedziało tysiące weteranów z całego kraju i owy ruch został nazwany Bonus Army. Pod koniec maja 1932 roku w Waszyngtonie znajdowało się już ponad 10 000 weteranów żądających wypłacenia zaległych pieniędzy. Kolejne tysiące były w drodze wraz ze swoimi rodzinami. Łącznie około 45 000 ludzi domagało się bonusu. Ustawa jednak nie został uchwalona i senatorzy oraz politycy wycofali się tylnymi wyjściami i tunelami, zaś prezydent zezwolił policji (armia czekała w tle) na usunięcie protestujących.

Na początku wydawało się, że wszystko rozejdzie się po kościach, bo Waters prosił o podporządkowanie się i pokojowe podejście do sytuacji. Jednak gdy policja zaczęła palić slumsy, w których żyli bezdomni i bezrobotni weterani, to czara goryczy się przelała i zaczęła się przemoc. Podczas szarpaniny dwóch policjantów zastrzeliło dwóch weteranów wojennych (William Hushka i Eric Carlson) i wtedy zamieszki zaczęły się na poważnie. Przy okazji to bardzo smutna historia, bo William Hushka był emigrantem z Litwy i w 1916 roku sprzedał swój sklep mięsny w St Louis, aby zaciągnąć się do armii i walczyć dla USA – teraz bezrobotny i bez grosza przy duszy. Ciekawe czy spodziewał się takiego końca podczas przemierzania ziemi niczyjej. Umierając z utraty krwi na ziemi podczas gdy policja przepędza protestujących.

Obóz weteranów

Do akcji wkroczyła armia i trzeba przyznać, że była gotowa na taki scenariusz, bo liczyła ponad 200 kawalerzystów w maskach gazowych, 400 żołnierzy, czołgi i samochody opancerzone, karabiny maszynowe na ciężarówkach oraz gaz łzawiący (zupełnie jak na polu bitwy). Teraz dochodzimy do kolejnego mrocznego i przemilczanego faktu z historii USA. Oddziałami pacyfikacyjnymi dowodził w białych rękawiczkach Douglas MacArthur ze swoimi podkomendnym Dwightem Eisenhowerem, a ich mięśniem w kawalerii był George Patton. Wszyscy bardzo słynni z perspektywy czasu i w niektórych kręgach są uważani za nieskazitelnych patriotów, ale tak buduje się mity państwowe (zresztą tak jak w Polsce nikt nie pamięta o dziwo dzisiaj o przewrocie majowym czy Berezie Kartuskiej). Podczas pacyfikacji zostało rannych 54 weteranów, 135 zostało aresztowanych i niestety żona jednego z weteranów poroniła 12 tygodniowe dziecko (Bernard Myers) być może przez gaz. Podczas tej zawieruchy większość weteranów uciekła za rzekę Anacostia, ale jeden człowiek z medalami przypiętymi do piersi podszedł do kilku kawalerzystów i powiedział im, że chcę się widzieć z ich szefem. Odpowiedzieli mu oczywiście, że nie, ale gdy nazwał go po imieniu i nazwisku i dodał, że chcę tylko, aby on spojrzał mu w oczy – nic więcej. Tym kimś był Joe Angelo żołnierz, który uratował życie Pattonowi 26 września 1918 roku (otrzymał za to Distinguished Service Cross), wyciągając go z zalanego krateru, gdy został on ranny zaraz koło odbytu („The bullet had entered his left thigh and exited two inches to the left of his rectum.”). Co gorsza Patton nie przyznał się, że go zna i rozkazał go aresztować, a według niektórych nawet zastrzelić, ponieważ gdyby wiadomość przedostała się do opinii publicznej byłby to ogromny cios dla armii i państwa. Gdy kawalerzyści powrócili na miejsce Angelo już był poza zasięgiem. Od tego czasu Patton i Angelo nigdy nie będą ze sobą rozmawiać. Patton stanie się legendą armii i wzorem patriotyzmu, Angelo zaś popadnie w anonimowość historii i nawet daty jego śmierci są różnie podawane.

Płonący obóz w tle budynek Kapitolu
Żołnierze w maskach gazowych rozpędzają weteranów

Ale to jeszcze nie koniec, bo większość protestujących wycofała się do głównego obozowiska przypominającego slumsy zbudowane z resztek materiałów budowlanych. Hoover zabronił przekraczać mostu MacArthurowi, ale on nie posłuchał rozkazu i zaczął palić zabudowania i rozpędzać ludzi. Później tłumaczył, że Bonus Army to komunistyczny ruch, który chciał obalić rząd USA, co było oczywistym kłamstwem. Jednak sprawa rozeszła się szerokim echem i kosztowała Hoovera wybory, a zastąpił go Franklin D. Roosevelt, który po czasie postanowił pomóc weteranom, ale pomoc okazała się dosłownie zabójcza. Wielu weteranów znalazło zatrudnienie podczas naprawy infrastruktury na archipelagu Florida Keys, ale 2 sierpnia nadszedł gigantyczny huragan i zabił kilkuset z nich (200 – 400). Rząd starał się ukryć to wydarzenie, ale na pierwszej łódce, która dotarła na miejsce był obiecujący pisarz Ernest Hemingway i napisał bardzo surowy esej o tym jak państwo traktuje niepotrzebnych żołnierzy jak zabawki. Opozycja przeciwna wypłaceniu bonusu nie miała już amunicji. Najpierw strzelano do protestujących weteranów i bito ich, później nazwano ich wywrotowym ruchem rodem z Europy, a następnie użyto ich jako taniej siły roboczej i skazano na śmierć jak niewolników. Po jakimś czasie ustawa w końcu przeszła i ponad 4 000 000 ludzi otrzymało w końcu swój bonus. Przy okazji, jak przy tym jesteśmy, ta kwota w skali państwa wcale nie była wysoka i na dodatek to wydarzenie otworzyło oczy wielu Amerykanom na to, że ich państwo wcale nie cofnie się przed przemocą czy machlojami politycznymi, aby ugrać swoje – wydaję się być to oczywiste z perspektywy czasu, ale powiedzmy, że w historii USA jest to pierwsza taka sytuacja. W dokumencie macie wywiad ze starym mężczyzną, który był dzieckiem, gdy ojciec przyniósł siedem 100 dolarowych banknotów i od tego czasu ich życie wyszło na prostą. W latach 30. powstała słynna piosenka zatytułowana „Brother, Can You Spare a Dime?”, o biedzie, Wielkiej Depresji i walce o bonus.

Bardzo dobry dokument
Wiki
Artykuł i galeria

#starszezwoje - tag ze starymi grafikami, miedziorytami, rysunkami z muzeów oraz fotografiami

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #fotohistoria #historiajednejfotografii #gruparatowaniapoziomu #usa #myrmekochoria
myrmekochoria - Bonus Army.

Fotografia: Protest weteranów 

Często pisałem, że p...

źródło: comment_8u8ItGuyEVjZlgyES0f2vzQD7vju3Wdw.jpg

Pobierz
  • 10