Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy włażenie tam gdzie mnie nie chcą to tylko moje odczucia i norma?

Rozstałem się z kobietą, po której po 6 miesiącach nic nie puszcza. Nie ma powrotu i nie drążmy tego. Najgorsze jest to, że kupuję najprawdopodobniej 2 klatki obok mieszkanie. Ale o o tym mowa.
Spotykałem się z laską z net'a. Podobała mi się, potrafiłem wreszcie normalnie skupić się na kimś innym. Wracałem do życia... po 9 spotkaniach i randkach z jej inicjatywy usłyszałem na godzinę przed że to urok, że to sraczka i nie może przyjsć. Drugi raz to samo. Ale nic, jestem głupi i wierzę że to nie ściema, bo piszemy codziennie. Ostatecznie gównopowodem obraziłem i mi napisała ze "niesmak pozostaje, musisz uszanować". Czyli wiadomo - otwarta rekrutacja partnera.

Spotykam się wczoraj z inną. Kobieta wykształcona, z zawodu lekarz . Pełna pasji, zainteresowań. Dobrze się rozmawia, spędzamy 4h. Ciągnie ją do mnie, ale mimo podobieństw ja czuję jakieś odrzucenie. Sama proponuje jeszcze na randce drugie spotkanie w piątek. Mi nie pasowało i nie kłamałem.
I prawdę mówiąc mam mieszane uczucia. Ktoś jednak zwraca na mnie uwagę, podobam się komuś (a do stulejarza mi brakuje), partnerka też nie jest brzydka. Ale jednak ja czuje że się trochę zmuszam, bo to nie jest kobieta, z którą spędziłem ostatnie dwa lata. Nie jest nia z charakteru, dokładnie wyglądu (chociaż znajomi sami mówią że szukam doklładnie takiej samej kobiety jak poprzednia) i nigdy nie będzie. Ale jednak jestem zepsuty...

#tinder #sympatia #zwiazki #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety, moje odczucia są również takie, że lepiej nie będzie, jeśli nie będziemy próbować. Chociaż z drugiej strony, każda kolejna porażka w tej kwestii to kolejny zadany nam cios. Ja powiem w ten sposób - próbuj. Co Tobie szkodzi? Ja np. widzę, że dziś dziewczynom głównie zależy na atencji, bo żyją w przeświadczeniu, że jednak pojawi się ten książę na białym koniu. Natomiast na pewno nie wszystkie takie są i
Różowy: > Rozstałem się z kobietą, po której po 6 miesiącach nic nie puszcza. Nie ma powrotu i nie drążmy tego.

Ale jednak ja czuje że się trochę zmuszam, bo to nie jest kobieta, z którą spędziłem ostatnie dwa lata. Nie jest nia z charakteru, dokładnie wyglądu (chociaż znajomi sami mówią że szukam doklładnie takiej samej kobiety jak poprzednia) i nigdy nie będzie.


Nie wyleczyłeś się z poprzedniego związku, nadal ją