Tak Warszawa topi pieniądze. W centrum już straszy wielkie jajo

W piątek o godzinie 12:00 na placu Pięciu Rogów w Warszawie odbyło się uroczyste odsłonięcie dwumetrowego jaja – instalacji zaprojektowanej przez artystkę Joannę Rajkowską. Jajo za 200 tys. zł miało wydawać dźwięki, a czy faktycznie tak jest? Sprawdził to reporter Salon24.pl.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 237
Komentarze (237)
najlepsze
spokojnie, mieliśmy strefę relaksu za bańkę zrobioną z palet. Teraz mamy lapidarium też za nie wiem ile.
@larkinflight: jakie przekręty macie w sadach?
- Właśnie, po co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi to jajo? To jest jajo na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym jajem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!
Ale na takie duperele, albo na miesiączkujących facetów zawsze będzie kasa.
Może i jajo jest bez sensu ale za to na żłobki zabrakło.
Ostatni gasi światło.
miasto stawia źle zaprojektowany przystanek za 50 000: jak można tak marnotrawić pieniądze?!!
miasto stawia bezużyteczne brzydactwo za 250 000: to jest świeże
Btw co uważasz np. o muzeach/ galeriach sztuki? Utrzymanie takich instytucji kosztuje miliony rocznie, czy też uważasz, że to zbędne wydatki? Chodzisz w ogóle do takich miejsc w Warszawie albo jak jedziesz gdzieś indziej?
Nie ma jednoznacznego odróżnienia sztuki od kiczu. W tej samej Warszawie na Kasprzaka konserwuje się metalowe rzeżby, postawione tam bodajże na początku lat 60-tych. Początkowe były uważane za paszkudztwa, pożniej ludzie się przyzwyczaili i stały się elementem krajobrazu.
"Jaje", jak jak palma czy wielobarwna tęcza są elementem krajobrazu, tak samo zresztą jak symboliczny miś, Pytanie tylko po co toto- może żywe drzewo lepiej by się tam komponowało?
A może wszyscy