Wpis z mikrobloga

WTF!? Ja wydaje pewnie ok. tysiaka na 1 osobę i to staram się żyć oszczędnie, żeby oszczedzić na wkład własny na mieszkanie. Żeby nie było nie jest to mega oszczędzanie, ale staram się ograniczać jedzenie na mieście, robię sobie samemu kanapki do roboty, patrzę na promocje w sklepach itd., nie jest to zbytnie ściskanie pasa bo z 2-3 razy w tygodniu zjem na mieście. 268 to przecież nawet nie dycha na dzień,
  • Odpowiedz
Z dziewczyna wrzucamy co miesiąc na konto po 700zl z czego robimy wszystkie opłaty i zakupy. W lodówce niczego nie brakuje i nie jemy ziemniaków z keczupem. Co miesiąc jeszcze trochę zostaje. Jak ktoś pisze że wydaje ponad 500zł na osobę i jest to minimum to po prostu nie umie gospodarować pieniędzmi.
  • Odpowiedz
WTF!?


@koniecswiatajestbliski:

W czym problem? Masz mięso w promocji po 10 pln - schab, szynka, karczek, albo łopatkę za 8 pln (promocja nie jest codziennie, ale nie trzeba być wielkim strategiem, żeby kupić co jakiś czas taniej i zamrozić). Możesz jeść CODZIENNIE mięso i zapłacisz za to 60 PLN na jedną osobę, mówię tutaj o 20 dag mięsa na sam obiad. Doliczyć należy jakieś 20 PLN na warzywka do obiadu, bo
  • Odpowiedz
  • 1
@videculfide co chce osiągnąć przez takie porównania?wiece j subow .A poważnie to często w moim autorskim tagu przytaczalem jakieś statystyki z Niemiec to pod wpisem pisali ludziska z zapytaniem jak to wygląda w Polsce.Wiec jak podaje jakieś dane z Niemiec to szukam podobnych na temat Polski.
A jak ktoś te statystyki interpretuje to już jego sprawa.
  • Odpowiedz
@inozytol: No właśnie w tym mam problem. Można tak żyć, ale co to za życie? Nie jestem jakimś imprezowiczem, ale z 2-3 razy w miesiącu zdarzy mi się wyjść gdzieś na miasto i coś zamówić jak normalny człowiek (już nawet nie liczę obiadów jak jestem w pracy). Spokojnie wyjdzie 20-30zł na wyjście i to bez wypasu. Dodatkowo jak siedzimy ze znajomymi na mieszkaniu to też zdarza się zamówić pizze. Tak więc
  • Odpowiedz
Tak więc da się, ale to wegetacja,


@koniecswiatajestbliski: Wegetacja to jest wtedy jak ktoś je ryż z sosem i przegryza marchewką. Jakoś dostarczy potrzebne organizmowi składniki, ale nudno i bez smaku. Ja tylko przekonuję, że można za 270 PLN robić sobie jedzenie w domu i można naprawdę jeść dobre potrawy. Mięso, warzywka i inne takie. Oczywiście nie kupisz sobie w tej kwocie kraftowego piwka albo przeciętnego bourbona, ale ja się wypowiadam
  • Odpowiedz
Coś tu jest nie teges, chyba, że 268zł na jedzenie, a drugie tyle na picie, bo nie wyobrażam sobie, żeby dziennie najeść się i napić za 9zł, nawet we dwójkę, czy w trójkę - 27zł na śniadanie, obiad i kolację dla 3 osobowej rodziny????
  • Odpowiedz
@jmwaj beka
wydaję miesięcznie 800+ za samo podstawowe jedzenie kupowane w biedro z kartą biedro z rabatami (a i tak nie jem kolacji) + kupuje z głową
zawsze liczę ~10 za śniadanie i ~15 za obiad
nie jem na mieście

btw
jak czytam niektóre komentarze to chwytam się za głowę :v
  • Odpowiedz
@Samol94: specjalnie dla Ciebie od 10 listopada do 10 grudni będę zbierał wszystkie paragony za jedzenie, zrobię podsumowanie w osobnym wpisie i Cię zawołałam, sam ocenisz czy się da i na jakim poziomie jem ;)
  • Odpowiedz
Z dziewczyna wrzucamy co miesiąc na konto po 700zl z czego robimy wszystkie opłaty i zakupy. W lodówce niczego nie brakuje i nie jemy ziemniaków z keczupem. Co miesiąc jeszcze trochę zostaje. Jak ktoś pisze że wydaje ponad 500zł na osobę i jest to minimum to po prostu nie umie gospodarować pieniędzmi.


@jmwaj: Nie zgodzę się, ja z wieczną wydaje po 1200zł miesiecznie na jedzenie i to bez jedzenia na miejscie(na
  • Odpowiedz