Wpis z mikrobloga

Jestem przeciwko protestowi lekarzy.

Dlaczego? Wzrost ich wynagrodzeń nie weźmie się znikąd. Weźmie się ze wzrostu składki zdrowotnej, chorobowej, jak zwał tak zwał, w każdym razie będzie to kolejny wzrost podatku od pracy, wyśrubowanego już w naszym kraju do granic absurdu (mówię oczywiście o różnicy między zarobkami brutto a netto). Poza tym nie zmieni się nic.

Prawdą jest, że lekarze są bardzo dobrze zarabiającą grupą społeczną w Polsce. Większość prowadzi prywatną praktykę, skąd czerpią oszałamiające, nieopodatkowane zyski. Każdy chyba był lub chodzi regularnie na prywatne wizyty, których ceny wahają się przeciętnie od 100 do 500 zł, przekazywanych panu doktorowi do rączki bez żadnego paragonu czy faktury.

System opieki zdrowotnej w Polsce jest chory i wzrost wynagrodzeń lekarzy tego nie zmieni, wręcz przeciwnie. Ale wynagrodzenia „państwowe” lekarzy to tylko ułamek ich zarobków. Największym beneficjentem chorego systemu, zmuszającego ludzi do prywatnego leczenia, są właśnie lekarze.

W sprawie niedoboru lekarzy (a tym samym patologii na dyżurach itp.) należy się zwrócić do izby lekarskiej. To właśnie leśne dziadki z izby lekarskiej rokrocznie blokują dostęp do zawodu młodym i ograniczają liczbę miejsc na specjalizacjach, aby utrzymać status quo.

A zatem jako obywatel uciśniony podatkami od pracy, składkami, zmuszony do dodatkowego podatku, jakim jest koszt prywatnych wizyt lekarskich, żądaniom lekarzy mówię nie.

#strajk #lekarze #rezydent #sluzbazdrowia
  • 21
@Sepia: no prowadzą prywatną praktykę bo z państwowej pensji żyliby gorzej niż kasjerka z biedronki. No a chyba nie po to studiowali 10lat i całe życie potem się uczą aby żyć w biedzie. Idąc twoim tokiem rozumowania to każdy może mało zarabiać bo przecież może wziąć kolejne 2 etaty i sobie dorabiać.
@Sepia Tylko że
-prywatne gabinety posiadają koszta sterylizacji narzędzi, wynajmu budynku, koszta innych pracujących tam osób np.sekretarek więc z tej stówy jest max 30ziko.
-niedobór lekarzy nie jest spowodowany omen nomen tylko leśnymi dziadkami a także tym że za granicą zarobią Kwotę rzędu 3 razy większą w obcej walucie (Polska 3k PLN Zagranica 9k obcej waluty)
-Nie podoba ci się to wyjedź z kraju i spakuj walizkę bo i tak na portalu
@SomeoneFromPoland: Po co ta agresja? Mam takie samo prawo wyrazić tu swoją opinię, jak ty.

Warto sprawdzić, kto i jak decyduje o liczbie miejsc przydzielanych na specjalizacjach. Te limity skutkują niedoborem lekarzy, a nie to, że za granicą zarabiają więcej.
@brtk122: wiesz, jesteś typem osoby, którą doskonale znam. Czyli osoba, która nie może znieść, że ktoś za swoją zajebiście ciężką pracę, z ogromną odpowiedzialnością chce zarabiać adekwatnie do włożonego wysiłku, do odpowiedzialności, trudności i charakteru pracy. Typ osoby, która nie może znieść, że ktoś poświęcił wiecej czasu i może zarabiać lepiej niż ona.
Nie podejmuję z tobą dyskusji bo nawet nie znasz postulatu strajków, nie wiesz praktycznie nic na temat podstaw
@brtk122: Protestuję, bo wiem, skąd się weźmie kasa na ich podwyżki - ze wzrostu podatków/składek. Osoba dobrze zarabiająca (również za swoją zajebiście ciężką i odpowiedzialną pracę) dostaje taką samą jakość usług medycznych, jak reszta społeczeństwa (czyli #!$%@?ą), po czym i tak musi iść się leczyć prywatnie. Nie lepiej uzdrowić system opieki zdrowotnej, zamiast łatać go podnoszeniem wynagrodzeń i utrwalać patologię? Przydzielanie i limity miejsc na specjalizacjach, o czym wspomniałam, są jednym