Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak to zrobic aby dobrze wgryźć sie w nowe towarzystwo? Jutro zaczynam mgr na nowej uczelni (na kieurnku chyba ze 20 osob) i juz sie obawiam, ze bedzie tak jak zawsze, w nowe miejsca do ktorych przychodziłem, czyli nie bede umial z nikim swobodnie pogadac/pożartować, a co za tym idzie zostane wyalienowany. Poradzicie coś. na pewno to głupio brzmi, bo jestem już stary, ale sie stresuje. Moze to efekt tego, ze w technikum mialem mega iezgraną klase i kilku psychopatow, ktorzy mi dokuczali i strasznie sie tam męczyłem, pamiętam ten strs gdy widząc z oddali szkole. Czasemi aby odpocząc psychicznie chodziłem na labe. W gimnazjum tez nie byłem pewny siebie, chociaz mialem w miare zgarną klase, bo bala ta samo co w podstawowce i ogolenie mialem kolego,, ale gdy w pierwszej gimnazjum przyszedl jakis psychol,, ktory sie przepisal albo go wywalili(juz nie pamietam) z B klasy, wymyslił mi jakieś przezwisko, nawiązujące do czerwonego swetra, ktory wtedy nosiłem i zaczął mnie przezywać, co podłapali na przerwach jego kolesie z b i c klasy, i gdy np. byly zastepstwa i lączone lekcje zawsze słyszałem z tylu jakies wyzywanie (kisiel - tak mnie przezwali) chyba troche lamusiarsko sie ubierałem (moi rodzice nigdy nie przykladali uwagi do mojego ubioru, raz nawet ktos sie ze mnie śmiach, że chodze w ubraniach z młodszego brata) takze troche stresow przerzyłem, bo ogolnie wszedzie bylem troche szkalowany. Opisalem po krotce te sytuacje, bo byc moze tro jest przyczyną tego, ze stresuje sie idąc do nowych grup gdzie trzeba sie integrowac na dłużej. Zawsze jakos jestem zamknięty i nierozmowny.

Jeszcze przypomniałem sobie sytuacje z zerowki - na początku jako jedyny cały czas siedziałem na ławeczce i patrzyłem jak inni sie bawią, chcialem tez ale nie wiem dlaczego jakos sie bałem. Dopiero po jakims czasie jakis kolega mnie zaczął ciągnąć do zabawy i sie odwarzylem, po czym robilem to juz cały czas, ale to zostalo mi chyba do dzis, ktos mnie musi otworzyc, bo inaczej jest dupa i nie umiem sobie z tym radzić. Prosze was mirki o jakies rady, bo naprawde mnie to męczy. Jutro zaczynam z nową grupą (chociaz moze nie dko konca, bo 2 osoby, z licencjatu z ktorymi sie jakos bardzo dobrze nie dogadywalem tez tam będą, wiec nie bedzie to calkiem kartna na czysto) Jak dobrze zacząć?

#studbaza #studia #psychologia #psychiatria

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 4