Aktywne Wpisy
ZionOfel +64
Taka sytuacja.
https://www.facebook.com/share/p/12313jswNo4E9Roo/
#ocean #huragan #klimat #pogoda #ciekawostki
https://www.facebook.com/share/p/12313jswNo4E9Roo/
#ocean #huragan #klimat #pogoda #ciekawostki
IT zawsze będzie gorsze od prawa i medycyny. Mamy 3 branże "premium" w tym kraju, ale prawdziwie elitarne są tylko prawo i medycyna. A to dlatego, że IT to wolny rynek. Prawnicy i lekarze dbają o to, żeby za dużo ludzi nie mogło studiować jednocześnie, skutecznie blokują dostęp do sensownych specjalizacji tak aby ciągle był niedobór ludzi i żeby stawki nie spadły za bardzo. Taki neurochirurg w topowym szpitalu potrafi zarobić nawet
Wczoraj spotkałem się z różnymi poglądami na temat tego, czym się różni branie czegoś na wiarę od naukowego podejścia. Z niektórymi jak najbardziej mogę się zgodzić (ciekawy post @nonomnismoriar, który wskazuje, że wierzymy w odkrycia dlatego, że WIERZYMY naukowcom i to też pewna forma wiary - chociaż moim zdaniem zasadniczo inna).
Więcej emocji u mnie wzbudzają posty porównujące kulistość Ziemi do istnienia Boga (w końcu jednego ani drugiego większość z nas nie widziała na własne oczy). Tak samo z kwarkami, fotonami itp - nie widzimy ich, ale wiemy (WIERZYMY!) że istnieją. Dlaczego zatem mamy nie wierzyć w Boga? Poglądy tego typu są z naukowego punktu widzenia bardzo ciekawe i godne bliższemu przyjrzeniu się, a wnioski z tego bardzo przysłużyłyby się nauce - przy czym nie winien tego robić geograf, fizyk czy astronom, ale raczej psychiatra.
Prawda jest taka, że nie wszystko widzimy/słyszymy, ale istnieją różne pośrednie metody, dzięki którym możemy nie tylko opisać dane zjawisko w dokładny sposób nie pozostawiający wątpliwości, ale także na podstawie takiej "niewidzialnej" metody przewidzieć co się stanie z pewnymi obiektami pod wpływem niewidzialnych sił - i sprawdza się to w 100%. Mało tego: możemy postulować istnienie pewnych sił, zjawisk czy obiektów zanim ktokolwiek potwierdzi, że one faktycznie istnieją (jak było z pierwiastkiem technetem, czarnymi dziurami czy bozonem Higgsa). Tak działa metoda naukowa - nie wszystko musimy WIDZIEĆ, aby wiedzieć, że istnieje. Ale oprócz widzenia istnieje jeszcze szereg innych metod aby coś znaleźć i opisać - Bóg niestety odporny jest na każdą z nich.
Dziś rzucam zatem to - kolejny dowód na to, jak niektórzy rozumują.
#ateizm #racjonalizm #religia #nauka
@kaczor: To nie jest do końca prawda, ponieważ istnieją teorie fizyczne, które nie mają dowodów eksperymentalnych. A sporo ludzi się kłóci, że np. taka teoria strun jest nie do udowodnienia eksperymentalnie.
Komentarz usunięty przez autora
W nomenklaturze naukowej teoria stoi wyżej niż prawo, miałeś na myśli hipotezę.
za wiki:
@kaczor: Idąc takim tokiem rozumowania można udowodnić uczucie jedności, pojednania podczas medytacji lub uczucie uniesienia podczas modlitwy, bo wiele osób eksperymentując otrzymuje powtarzalny wynik.
Co do postu OPa, problem z nami ludźmi jest taki, że my mamy tendencje do wytłumaczania sobie wszystkiego co dostrzegamy i o ile idzie nam to dobrze na naszej planecie, no może poza fizyką kwantową, splątaniem atomów i grawitacją (bo dalej do końca nie wiemy czym jest i dlaczego tak działa), to z poznawaniem wszechświata już tak dobrze nam nie idzie i jeszcze długa droga przed
@zexan: Ale co jest tutaj (z naukowego punktu widzenia) nie tak? Wiadomo, że rytuały religijne pobudzają pewne funkcje mózgu, zmieniają się fale mózgowe itp. (istnieje nawet teoria, że religia działa na mózg jak narkotyki, z uzależnieniem włącznie). Eksperymenty po prostu potwierdzają ten fakt. Oczywiście, nadal nie potwierdza to w żaden sposób treści wierzeń - ale wskazuje na to, że mają one wpływ na umysł i podświadomość.
@Helsantonio_Montes: jakieś potwierdzone cudy? Rzetelnie przebadane?
co do relikwii - owszem, są. Np. całe rozkładające się ciało Jana Pawła II jest pewnie relikwią, podobnie jak jego stare gacie. Ale nie wiem dlaczego ma to