[z.....u]

#truestory #przegryw #zalesie #emigracja

TL;DR: dlaczego nie warto bezinteresownie pomagać ludziom.

Mieszkam z niebieskim w bardzo przyjemnym i przyjaznym miejscu w UK. Niebieski mieszka tu już od dobrych dziesięciu lat. Wynajmujemy razem spore mieszkanie, powodzi nam się raczej dobrze.
Niebieski ma w Polsce znajomego ze szkoły, nazwijmy go Seba. Seba jest z bardzo biednej rodziny, cała familia mieszka w trzech przyczepach kempingowych (na stałe). Jako że byliśmy właśnie w Polsce samochodem, niebieski postanowił, że zaprosi Sebę do nas, chłopak sobie poszuka pracy, oszczędzi coś, pożyje jak człowiek. Seba skakał ze szczęścia, dziękował, mówił jaki jest wdzięczny. Umowa była taka, że przygarniamy go na miesiąc, szuka pracy, jak nie znajdzie - wraca do domu, jak znajdzie - wynajmuje własny pokój. Brzmi prosto. Nie.
Dzień pierwszy - Seba zobaczył swoje nowe lokum. Zaczyna się - mały metraż, sąsiedzi tak blisko, pewnie jakieś araby bo hehe przecież Londyn i zamachy trzy godziny drogi stąd tylko. Za mało szafek, jego komputer do gier nie może przecież stać na dywanie, w---------ć dywan. Pojechaliśmy mu kupić szafkę - jęk że musi pomóc ją poskręcać. Całą drogę samochodem nazywanie mojego niebieskiego p---ą bo "jeździsz jak c--a, ja to tylko podwójny limit na godzinę i wyprzedzanie na trzeciego a nie jak jakaś ciota".
Dzień drugi - trzyma swoje brudne spocone gacie na podłodze na środku salonu. Poszedł pod prysznic zostawiając całą wannę oblepioną włosami i jakimś szarym gównem. Zwróciłam uwagę, przeprosił.
Dzień trzeci - niebieski zawiózł go do jednej z firm złożyć CV które zresztą razem z nim napisał. Jakiś sukces jest. Sam nie poszedł nigdzie, nie rozejrzał się po ogłoszeniach, siedzi w salonie i n--------a w gry. ZERO inicjatywy.
Dzień czwarty - golił się. Znajduję maszynkę całą oblepioną jego włosami w mojej kosmetyczne. Zwracam uwagę, przeprosił.
Dzień piąty - sprawdza maila o 11. Okazuje się, że dwa dni wcześniej dostał wiadomość żeby stawić się o 10 na pierwsze interview i szkolenia. Nie odczytał, wyłączył telefon bo rozpraszał go w graniu. Niebieski zawiózł go tam, powiedziano mu że już za późno. Niebieski prawie mu ten głupi ryj rozwalił.
Dzień piąty wieczorem - wracam do domu z pracy, cała toaleta obsmarowana gównem, Seba siedzi na dole i gra. Obudził go kabel od komputera wyjęty z kontaktu i moje krzyki oznajmiające, że ma tydzień żeby sobie znaleźć pokój lub bilety na samolot.

Powiedzcie mi mireczki, jakim trzeba być ścierwem żeby się tak zachowywać kiedy ktoś wyciąga do Ciebie pomocną dłoń?

Niestety nie pasta.

[a.....a]

@zetsubou: japieprze;/ szkoda gadac, moja kolezanka miala podobna sytuacje, chciala pomoc tak samo to potem wielkie pretencje i sie w sądzie w dodatku skonczylo bo grubsze akcje byly rzeznia

[a.....c]

@zetsubou: nie bez powodu cała rodzina żyje w przyczepach kempingowych, po prostu im to odpowiada

[P.....z]

@zetsubou A może mi tak pomożecie? Zastanawiam się nad wyjazdem i taki deal brzmi jak bajka ( ͡º ͜ʖ͡º)

[wojna]

@zetsubou: streści ktos?

[Kondzio86]

@zetsubou podludz no co tu mówić :-\

[U.....n]

@wojna Seba miał pracować a zamiast tego srał i grał.

[z.....u]

@Pirat_Brodacz: Myślę że będziemy mieli dość mieszkania z osobą trzecią na jakiś czas. Na przykład na resztę życia.

[w.....u]

@zetsubou: j----y debil. Wygrał los na loterii i nawet nie chciało mu się ruszyć d--y po nagrodę. Tacy powinni zdychać bez pomocy państwa.

[nophp]

@zetsubou: To mój wujek jest już ponad 10 lat w Londynie i zawsze jak ktoś chce jechać za pracą to:
Porozsyłaj CV. Umów się na spotkanie. Przyjedź do Londynu, a resztę się załatwi.
Zapomnij o odwrotnej kolejności. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[z.....u]

@averatec: Teraz widzę że możesz mieć rację.

[z.....u]

@wasiuu: To jest bardzo trafny komentarz. Weź mojego plusa.

[w.....u]

@zetsubou: Dziękuję Pani różowa ( ͡º ͜ʖ͡º)

[perdoo-pedro]

@zetsubou: A teraz cokolwiek byście nie zrobili dla niego i w najdelikatniejszy sposób go się pozbyli to i tak będzie wasza wina że mu się nie powiodło i w ogóle biliście go i przygładzaliście i jeszcze kazaliście tyrać w domu jak sługa.

[potocko]

@zetsubou: tak to jest jak komuś starasz sie pomoc na sile tylko zeby samemu poczuć sie lepiej. Taki gościu mało miał ale najwidoczniej miał zawsze podstawione pod mordę wiec skąd tu ma być w nim jakas wdzięczność i szacunek? Zostaliście wydymani w biały dzień i to na własne życzenie bo niestety jesteście zbyt dobrzy i naiwni

[piotr-maszkar]

@zetsubou: wyluzuj, nie trzymanie porządku wyniósł z domu, tak bywa a co do pracy dajcie mu pare dni spokoju, moze musi dosc do siebie, przystosowac się do nowego miejsca. Ma miesiac na znalezienie pracy, w UK znajdzie ją pewnie w pare dni jak przyjdzie co do czego. Takze przegapione interview to nic, bedzie takich z 20 pewnie.

[sorek]

@zetsubou: bieda to stan umysłu.

[z.....u]

@potocko: No i masz rację z tą naiwnością. Też byłam wychowana w biednej, wiecznie zadłużonej (na jedzenie i życie) rodzinie ale raczej w duchu tego, że jak masz to się dzielisz, jak możesz to pomagasz. Tak po prostu. Niebieski to samo. Myślałabym, że to jest w cenie, ale ewidentnie nie.

[DeafSilence]

zaprosi Sebę do nas

jego komputer do gier

@zetsubou: jak on zabrał komputer?

10 na pierwsze interview

[a.....t]

@zetsubou: uważałbym teraz na wszelkie cenne przedmioty jakie macie w domu. Rozgoryczony Seba zobaczy złoty naszyjnik/kasę i z--------i i nie będzie opcji by to odzyskać. Pilnowałbym się