Wpis z mikrobloga

@LubieBycZabijana no ale jak z tego wybrneliscie? Bo ja póki co z Twoich komentarzy rozumiem że było 25 osób, zwykle macie dla 15 więcej, Chińczyki zjadły za 80 osób, skąd się wzięło dwa razy tyle jedzenia jakieś nie jesteście zwykle na to przygotowani?
@malyiduzy: Nie no, po prostu masz w lodówkach więcej i trzeba na szybko szykować. Zawsze jest jedzenia na zapas, np. na serwis a'la carte i z tego korzystamy. Albo masz już gotowe półprodukty na kolejny dzień. W tym konkretnym przypadku po prostu musieli zaczekać 15min na uzupełnienie bufetu, bo mięso musiało się zrobić. :>
@DryfWiatrowZachodnich: Wiesz, myślę, że aż tak się wypowiadać nie mogę, bo jednak w Chinach nie jestem i nie mam z nimi kontaktu poza obsługą ich podczas śniadań czy innych posiłków. No i czasem recepcja.

Jedyne co zaobserwowałam, u większości ludzi azjatyckiego pochodzenia, jeśli podróżują w grupach zorganizowanych (uber ważne!) są skąpi, żrą jak świnie (jeśli chodzi o czystość podczas posiłku jak i o ilość), są głośni i roszczeniowi, ale mili. Wiadomo,
@LubieBycZabijana: a to nie jest tak, ze oni sobie pakuja jakies jedzenie na wynos, bo ida pochodzic pogapic sie na gejzery?
Turysci z Azji nie bez powodu kojarza sie nam ze skosnookimi kurduplami z aparatem w reku, ktorzy cykaja fotke wszystkiemu i wszedzie :D
Sa w islandzkiej kuchni jakies dobre potrawy, ktore sa takie zwyczajne, pospolite - jak u nas schabowy czy pierogi?
@skethoo: No nie, bo wynoszenie jedzenia z restauracji jest zabronione, możesz wykupić tzw. Lunch pack. Ale nie brać sobie żarcie po kieszeniach xD

Islandzka zupa mięsna, jak przegrzebiesz mój profil znajdziesz moje chwalę się z niej. Ogólnie baranina jest taka pospolita. I mogę ją postawić na równi ze schabowym.
@LubieBycZabijana: moze nie chca marnowac jedzenia, myslac, ze jak zostalo polozone na talerz, a nie zjedzone to pozniej zostanie wyrzucone do kosza i sie zwyczajnie zmarnuje?
Swoja droga, skoro to jedzenie i tak maja zjesc, to co za roznica czy na miejscu czy w przerwie miedzy cykaniem zdjec gdzies za rogiem? :P
@skethoo: Nie nie, nie rozumiesz. Nie zabierają jedzenia jeśli serwujesz konkretne porcje na talerzach, tylko z bufetów. A nie zapominaj, że jest tak, że jeśli coś nie jest wykorzystane, a użyteczne to wykorzystujesz to dnia kolejnego jeśli jest dobre. Po prostu. Takie są zasady w hotelach, a pracowałam w wielu.
To jest po prostu zwykłe złodziejstwo, bo masz napisane, że nie wynosi się jedzenia z restauracji, można za dodatkową opłatą. Np.
@skethoo: Poza tym szacuj też koszty. Masz np. 50 osób na śniadaniu, w tym grupę 40 osób, Chińczyków. Szykujesz śniadanie na 70 osób, bo niektórzy jedzą więcej. Ale przez to, że Chińczycy wyniosą to jedzenie, a wcześniej zjedzą to wszystko co na bufetach jest ponosisz ogromne koszty, bo oni postanawiają oszczędzać. :>