Wpis z mikrobloga

@stulej16: Tak na dobrą sprawę to sankcjonowane jest prowadzenie pod wpływem, więc literalnie to możesz prowadzić nawet następnego dnia, gdy nie jesteś już upalony. Ale mj niestety bardzo długo utrzymuje się w organizmie, co nadgorliwi policjanci wykorzystują zarzucając popełnienie przestępstwa. Jak tego typu sprawy kończyły się przed sądem nie wiem, ale ja bym w takiej sytuacji do końca bronił się tym, że obecność thc we krwi lub moczu nie jest jednoznaczna
@konOpusDei: I tak powinno być, bo właśnie taka jest prawidłowa interpretacja tego przepisu (w Polsce jest to art. 178a kk). Zresztą patrząc rozsądnie zagrożenie powoduje ten, kto prowadzi ujarany a nie ktoś, kto bakał tydzień temu i zdążył już o tym zapomnieć.