Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nauczyciele to jedna z najbardziej rakowych grup społecznych w Polsce. Jakiś czas temu poszukiwałem lektora j. angielskiego, który poprowadziłby lekcje dla małej grupy w firmie. W ramach poszukiwań dołączyłem do kilku grup na facebooku, które zrzeszają osoby zajmujące się nauczaniem angielskiego. Swój cel osiągnąłem i czym prędzej usunąłem się ze wszystkich grup. No dobra... Jedna z nich zauroczyła mnie na tyle, że postanowiłem w niej pozostać i ani się obejrzałem, a stałem się jej zagorzałym czytelnikiem. Nazwa grupy to "nauczyciele angielskiego" i podczas czytania tamtejszych dyskusji, niejednokrotnie myślałem nad wykupieniem nielimitowanego dostępu do chemioterapii.

Wszyscy na pewno znacie te wieczne narzekania nauczycieli. A to, że mało płacą, że najbardziej odpowiedzialna praca ze wszsytkich, że wcale nie pracują 20 godzin w tygodniu bo 4 razy tyle przesiadują w domu, a w wakacje wcale nie mają 2 miesięcy płatnego urlopu bo przecież muszą się przygotowywać do zajęć na nowy rok szkolny. Od zawsze kwitowałem te komentarze jednym krótkim "xD", ale odkąd zobaczyłem jak wygląda to od środka, przerodziło się to w jedno wielkie "xDDDDDD". Dyskusje typu "Kochani, już czerwiec, przed nami 2 miesiące wakacji! Jak będziecie je spędzać? Ja przez 2 miesiące nie zrobię NIC!" czy też narzekania, że przez pracę w szkole nauczyciele nie mają czasu na udzielanie korepetycji są tam na porządku dziennym, ale to co zobaczyłem dzisiaj sprawiło, że postanowiłem się z Wami podzielić moim niewyczerpanym źródłem #rakcontent i #grazynacore (picrel). Polecam gorąco! :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nauczyciele to jedna z najbardziej ...

źródło: comment_MUmS7ml7sHbCs6P9GrKJxSVje5KDYvZY.jpg

Pobierz
  • 32
@AnonimoweMirkoWyznania: @baraneo: co do tego czasu pracy wiele zależy od człowieka.
Moja mama uczyła w szkole i faktycznie dużo czasu poświęcala po przyjściu z pracy. Kartkowki, zadania, nieraz w wolne dni umawiala się z uczniami na dodatkowe zajęcia, żeby coś wytłumaczyć (a zdarzyło się kilka razy, że nikt sie nie pojawil mimo zapewnien, ze beda i próśb, żeby mama przyszła).
Ludzie są różni. Nauczyciele tez.
@baraneo:

Bez przesady z tym, że uczniowie mają 40h zajęć, no chyba, że mowa o godzinach lekcyjnych (45min), a to i tak raczej ciężkie do przebicia. Osobiście na palcach jednej ręki mógłbym zliczyć semestry, w których miałem >35h lekcyjnych, a chodziłem raczej do lepszych niż gorszych szkół.
@HeadH: Totalnie nie rozumiesz że to naprawdę jest tragedia mieć 6-letnie dziecko, które wraca o 11 i mieć godziny pracy OD 11? Kiedy równie dobrze i pracując tyle samo mogłoby je mieć do 11? I przy okazji móc wychować swoje dzieci, a nie oddawać je na cały dzień pod opiekę kogoś innego, opiekunkę, której trzeba połowę swojej pensji zapłacić albo telewizorowi, czego już nie będę komentować.
@EugeniuszGeniusz: Jak spotykasz kogoś kto pracuje na pół etatu to masz jakiś dysonans poznawczy? Jakbyś pracował 8 godzin między 13 a 21 czyli akurat pomiędzy powrotem dzieci ze szkoły a ich pójściem spać też byś mówił że spoko, a nie pomyślał "ale bym chciał pracować do 16, widziałbym się wtedy z dziećmi"? Boże ten brak empatii mnie powala. Dalej nie odpisuję bo widzę że i tak kompletnie nie rozumiesz.
reszta z nas się nie może obijać do 11.


@HeadH: a to już zalezy od tego, kto gdzie pracuje.
Idziesz na 7 -wychodzisz o 15. idziesz na 11- kończysz o 19. Żaden biznes. Rano i tak wiele się nie zrobi.
@MinnieMouse0: Brak empatii;D No łzę uronię po prostu ze wzruszenia. Autorka pracuje do 16, nie do 23. Zobaczy dziecko, jeszcze czasu na pisanie oburzonych postów starczy. Nie jest mi jej żal ani trochę, roszczeniowe raczysko.
@agaja: A to już zależy od osoby, do skoczenia do urzędu, treningu, przygotowania obiadu na później idealna pora, wystarczy nie spać do 10.
@MinnieMouse0: srsly? Moje dziecko wraca do domu o 11-13. Zaczyna o 8. W większości przypadków zawożę go do szkoły i wracam około 18. Później idę pracować na budowę - wykańczamy właśnie dom. Wracam z budowy 22-23. Dobrze, ze sa weekendy. Szkoda, ze w soboty pracuje we własnej firmie, zazwyczaj od 11 do 2-3 w nocy. A czasem zdarza się, ze od piatku do niedzieli. Ale nie płacze w necie, ze jest
@rolfik_r1: Nauczyciel został nauczycielem nie wiedząc, czy akurat będzie na pierwszą czy na drugą zmianę. I może nie przewidział że jego szef akurat będzie dupkiem i nie będzie zważał na jego preferencje i potrzeby.
@HeadH: ja zdecydowanie wolę na rano, potem jakoś tak lepiej.
W poprzedniej pracy zdarzało się na wszelakie możliwe godziny, od 4-5 do 14.
Najgorsze było miedzy 9 a11,bo przydawalo się faktycznie tylko jak trzeba było coś do urzędu pidejsc, ale ileż tego bylo?
Teraz man dowolność i zdecydowanie wolę przyjść i wyjsc wcześniej.