Wpis z mikrobloga

#30dnibezprokrastynacji

4/30 Kryzys

coś mnie kryzys dziś złapał, szło bardzo dobrze dopóki nie pochwaliłem się komuś że "w końcu odżyłem", popracowałem porządnie parę dni z dobrym rezultatem i już uznałem że prokrastynacja pokonana, ale ja naiwny. Muszę opracować sposób na wychodzenie z dołka, bo jak choć na chwilę się poddam, tak jak dziś:
- a włączę sobie na chwile YT
to po chwili poczucie winy szybuje w górę, a humor upada na dno.

póki co dzisiejszy dzień jest jeszcze do uratowania, złamałem się jednak z piciem kawy,
muszę znaleźć w sobie trochę siły i wypracować ile sobie założyłem, bo inaczej moje myśli przed snem mnie zjedzą

wiec mój challenge niby przegrany bo 5h prokrastynacji na koncie, no ale jak wykonam plan dnia to chyba uznam sobie że dzień jest zaliczony. (przynajmniej spróbuje)

#prokrastynacja
  • 7
  • Odpowiedz
poczucie winy szybuje w górę, a humor upada na dno


@zielonaProkrastynacja: Poczucie winy to jedna z większych przeszkód właśnie. Moja metoda (jedna z wielu) na prokrastynację jest taka, że jeśli mam czas zniechęcenia, to bez obwiniania się po prostu oddaję się na jakiś czas youtubowi czy innym atrakcjom. Bez poczucia winy, bez dołka, z pełną akceptacją. Szybko przechodzi i szybko wracam do działania.
  • Odpowiedz
@kaziu12:
nie chciałem pisać tu codziennie, bo nie było za dużego zainteresowania, więc stwierdziłem że moje codzienne posty będą tylko śmiecić.
Ogólnie wyzwanie mi się nie powiodło, choć dużo pomogło, z prokrastynacji ciągłej wszedłem w sinusoidową. ;) co oznacza że miotam się teraz po skrajnościach jeden dzień praca jeden wyrzuty sumienia. Musiałbym teraz popoprawiać błędne założenia z poprzedniego wyzwania takie jak:
- zmienić pracującą sobotę na wolną
Bo praca "przymusowa"
  • Odpowiedz
@kaziu12: powiem Ci że mnie teraz wypunktowałeś, aż mi było głupio odpisać...

ogólnie problemy większe lub mniejsze z prokrastynacją mam od roku+- wcześniej miałem b. dobry okres 5 lat ciągłej pracy po 10-16 godzin dziennie, co sprawiło ogromny skok w moim życiu. Wiec pomyślałem że powiniennem brać dużo na głowę by do tego wrócić.
Listy rzeczy do zrobienia nie mam, dlatego jedyne co mi pomagało to praca w trybie pomidoro,
  • Odpowiedz