Wpis z mikrobloga

@WizKhalifej: Wiesz, ja tam się cieszę, że ten biedny zaniedbany przez ojca jedyny syn popularnego prezentera celebryty znalazł sobie w życiu jakieś zajęcie. To że akurat znalazł zatrudnienie w fabryce proszku do prania... wróć, w rozlewni wody z cukrem, nie powinno nas martwić, wręcz przeciwnie, to pocieszające, że nawet dzieci z najbardziej patologicznych rodzin w których brakuje wzorców produktywności i użyteczności społecznej są w stanie sobie jakoś w życiu poradzić. Pozdrawiam.