Wpis z mikrobloga

#neuropa #socdem

Całe NaTemat:

http://mamadu.pl/122727,cala-prawda-pokoleniu-lat-90-mam-40-lat-i-przeraza-mnie-co-widze-miellenialsi-sa-zlymi-pracownikami-rodzicami

Prawda o pokoleniu lat 90. "Mam 40 lat i przeraża mnie to co widzę. Millenialsi są złymi pracownikami i rodzicami"

(...)

Choć minęło już 20 lat, to doskonale pamiętam tamte czasy. Zarobki były sprawą drugorzędną, najważniejszą wartością było to, że w ogóle możemy pracować. 10 godzin dziennie, 12 godzin dziennie, 15 godzin dziennie.

Przez całe dnie, wieczorami, nocami, w weekendy, bez żadnych bezproduktywnych przerw na papierosa, na śniadanie, na lunch, na kawę, itp. Chłonęliśmy to. Sama praca, nauka, nabywane doświadczenie, to wszystko stanowiło dla mnie i dla moich rówieśników ogromną wartość. Cieszyliśmy się jak dzieci, że zajęcia, których się podejmujemy są diametralnie różne od tego, czego przez całą swoją nudną karierę zawodową doświadczali nasi rodzice. Że pracujemy jak nasi rówieśnicy na Zachodzie, że otwierają się dla nas ścieżki dla wielkich karier, we wchodzących na polski rynek wielkich globalnych korporacjach, w Unileverach i Procterach, w McDonald'sach i CocaColach, w Ernstach i Deloittach.

Minęło 20 lat

Na swojej ścieżce zawodowej coraz częściej spotykam millenialsów, czyli reprezentantów Pokolenia Y, urodzonych mniej więcej wtedy, kiedy ja zaczynałem pracować, czyli w drugiej połowie lat 80-tych albo w latach 90-tych. Spotykam ich na spotkaniach rekrutacyjnych, zatrudniam ich, potem próbuję od nich egzekwować wykonywanie obowiązków. Masakra.

Ale na temat postawy millenialsów na rynku pracy powstało już mnóstwo tekstów i pewnie niejedna praca magisterska, albo doktorska. Nie będę więc się szerzej rozpisywał o ich roszczeniowych postawach, o nielojalności, o lenistwie. O tym, jak skrupulatnie pilnują, żeby nie wysiedzieć w pracy ani minuty dłużej poza założone 8 godzin, żeby nie odebrać telefonu ani maila po godzinach pracy, żeby broń Boże nie wyjść z pracy po godzinie 17.


Jak z drugiej strony nie zapominają o egzekwowaniu swoich praw i wygłaszaniu wszechwiedzących korpoprawd (Ile można czekać na ewaluację?! Nie otrzymuję wystarczającego wsparcia od przełożonego! Nie czuję się wystarczająco doceniony! Uważam, że firma nie potrafi wykorzystać mojego potencjału! Komputer, na którym muszę pracować jest zbyt wolny! Nie podam swojego numeru na komórkę, bo to mój prywatny numer! Nikt mi nie powiedział, że mam to zrobić! Przecież wysłałem w tej sprawie maila! Ta firma jest źle zarządzana!).

(...)

Spróbujmy więc sobie wyobrazić, jakimi rodzicami są i będą millenialsi. (...)

Po pierwsze millenialsi będą oczekiwać pomocy przy wychowywaniu dzieci od swoich rodziców. (...)

Po drugie - będą w stosunku do swoich dzieci krytyczni i będą od nich oczekiwać większej i szybszej samodzielności. Bo przecież ja, millenials, będąc w twoim wieku musiałem sobie radzić sam. Kiedy wreszcie nauczysz się sam chodzić / mówić / jeść / podcierać / sprzątać / pływać / jeździć na rowerze? Przecież nie będę wiecznie wszystkie za ciebie robić! Spójrz na swoich rowieśników, Basia zaczęła mówić "Mama" trzy miesiące wcześniej od ciebie. Wojtek sam przygotowuje pyszne niedzielne śniadanka dla rodziców. A ty? Wstydź się! (...)

Po trzecie - będą wymagający w stosunku do przedszkola i szkoły (...)

Płacę podatki, więc wymagam!


Po czwarte - będą wymagający wobec państwa. Przecież Państwo też ma swoje obowiązki w stosunku do obywateli. Gdzie polityka prorodzinna? Gdzie dodatki? Gdzie zasiłki? Gdzie ulgi dla osób wychowujących dzieci? Urlop macierzyński? A dlaczego taki krótki? A tacierzyński? A becikowe? Skąd mamy wziąć na mieszkanie? Gdzie są preferencyjne kredyty dla młodych małżeństw? A ochrona dla pracujących matek? A ulgi na dziecko? (...)
  • 87
Ja #!$%@?, co taki człowiek ma w głowie xD


@Laaq: To były inne czasy, wtedy był olbrzymi głód na "zachód". Polskie firmy wtedy nie oferowały wiele możliwości (albo praca u Janusza, albo w jakimś post-komunistycznym zakładzie, który nie do końca zauważył, że system się zmienił) .

Szansa na pracę w zachodniej korporacji, gdzie wszystko było piękne, nowe i zachodnie, gdzie można było pracować na ciekawych projektach i ciekawych produktach z młodymi
@rzep: Tyle, że temu człowiekowi to zostało. Nie zrewidował swoich poglądów. Uważa, że pokolenie wychowane we względnej normalności powinno wyznawać ten sam etos. Nie potrafi podjąć nawet najprostszej refleksji, że skoro pokolenie dzieci jest rzekomo tak upośledzone, to może być w tym wina jego własnego pokolenia.

Ot. Pokolenie takie po prostu jest. Zepsute i niedoceniające możliwości jakie przed nim stoją.

Jak kiedyś mówiono o niektórych ludziach homo sovieticus, tak tutaj widzę
O tym, jak skrupulatnie pilnują, żeby nie wysiedzieć w pracy ani minuty dłużej poza założone 8 godzin, żeby nie odebrać telefonu ani maila po godzinach pracy, żeby broń Boże nie wyjść z pracy po godzinie 17.

Jak z drugiej strony nie zapominają o egzekwowaniu swoich praw i wygłaszaniu wszechwiedzących korpoprawd (Ile można czekać na ewaluację?! Nie otrzymuję wystarczającego wsparcia od przełożonego! Nie czuję się wystarczająco doceniony! Uważam, że firma nie potrafi wykorzystać
@BongoBong: reeeeeee jak słyszę takie #!$%@? to mam ochotę #!$%@?ć w ryja autorowi, szkoda że janusze przy robocie jak zaczną się wspominki, to prześcigają się w tym kto w robocie bardziej się #!$%@?ł w państwowym kombinacie i kto ile czego ukradł, ale tak to >młody kiedyś to się robiło
To samo z wojskiem, tak to wojsko zrobi mężczyznę, super było prawdziwe wojsko, a jak ze sobą gadają to kto ile się
Pobierz Frank_Parker - @BongoBong: reeeeeee jak słyszę takie #!$%@? to mam ochotę #!$%@?ć w r...
źródło: comment_C8MOr99Ijy24AuRGXseOjOxfgflOhVVs.jpg
@BongoBong: czyli młodzi chcą
- balansu pomiędzy praca a życiem
- nie przepracować się aby zachować efektywność
- efektywnych procesów w firmie
- doceniania i nagradzania za osiągnięcia
- odpowiednich narzędzi pracy

Co w tym złego? Nic, tylko pokolenie ery komunizmu ma wpojone ze „żyjesz po to żeby pracować” i wydaje mi się ze robią wszystko żeby się zaharować na smierć żeby wszyscy widzieli (słowo klucz) jak oni mają ciężko.

Tak,