Wpis z mikrobloga

W coffeeshopach jest tylko trawa. Za piątkę (lub taniej) w Amsterdamie dostaniesz skręconego blanta (nie czysty, tylko z tytoniem lub mixem ziołowym, zależy od coffeeshopu). Ciastka to średnia sprawa, drogie, faza słabsza i opóźniona.
@perki51: @coolcooly22: Te blanty też bywają różnej jakości w Hadze znajomi kupili 2. Odpaliliśmy jednego średnio się chciał palić po rozbrojeniu się okazało, że nie ma NIC zielonego, ale coś tam tematem smakowało więc podejrzewam, że jakiś hasz tam był albo jakiś olejek, a miał byś lolek z silver haze
@konOpusDei: Nie wiem, źle trafiliście. Coffeeshopy to legalne biznesy i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś pakował w blanta coś innego niż zamawiasz. Nie twierdzę, że zmyślasz, bo mogło coś takiego mieć miejsce, ale takie sytuacje to raczej rzadkość. Paliłem pre-rolle w Hadze, w Amsterdamie i w Bredzie, tu gdzie mieszkam i nigdy na takie kwiatki się nie natknąłem. Wiadomo, to nie to samo co czyścioch, ale w pewnych proporcjach jest zmieszany