Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #zwiazki #smierc

Moja nowa ale już byłą dziewczyna, po dwóch miesiącach znajomości, praktycznie bez większej przyczyny, zerwała ze mną. Nie ma co pisać, jak piękne chwile spędziliśmy razem i jak nam dobrze było. Po prostu było cudownie.

I z dnia na dzień, wszystkie jej obietnice, zapewnienia, wszystko co między nami było - odrzuciła.

Po trzecim dniu jak mi powiedziała, dostałem paczkę z duperelami wartymi z 10zł które miała przy okazji ode mnie i 2 małe tygryski.

Tygryski sam zrobiłem dla niej (bo nazywała nas tygryskami, bo fikaliśmy, tj strasznie dużo różnych rzeczy robiliśmy razem raczej bardzo aktywnie fizycznie). Ile czasu mi zajęło zrobienie tego, zaprojektowanie tak fajnie, by tygrysek całował tygrysicę w nosek, tak jak ja ją całowałem... Tygryski dałem jej w prezencie, żeby tygryskę wzięła dla siebie a tygrysa dała temu, kogo pokocha naprawdę. Nie dała mi go wtedy, bo za wcześnie i wiedziałem o tym, ale liczyłem na to, że pewnego dnia dostanę. I dostałem oba z powrotem.

Ja #!$%@?, dlaczego? Dlaczego kiedy się staram, ale tak naprawdę, z całego serca się staram, żeby kogoś pokochać... to jestem odrzucany? Jestem pomijany... nie chce się nawet ze mną spotkać żebym mi powiedziała w ryj prosto, że to koniec...

W końcu powiedziałbym, że nawet to jej na początku zależało bardziej, bo dzwoniła do mnie na długie pogaduchy i w sumie przez to ją naprawdę polubiłem...

Ja #!$%@?, nie dam rady z tym wszystkim, ledwo widzę na oczy i jestem w jakimś amoku
boltzman - #gorzkiezale #zwiazki #smierc 

Moja nowa ale już byłą dziewczyna, po dw...

źródło: comment_UxRkZ5DGGDBvmBB5XNhpOQha0vRgxlyw.jpg

Pobierz
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rijana: No wydawało mi się, że nasze uczucia idą w parze. Ja się nie śpieszyłem z niczym, samo się działo. Czekałem i leciało. I mi i jej uczucie rosło. Samo. Wszystko samo. Ale skończone jest bez powodu:(
Na przykład prosiła by czekać z seksem. Ja powiedziałem, że dla mnie to spoko. Nie ważne jaką decyzję by podjęła, i tak będzie dobrze. Czy będzie czekać, to zyska na pewności. Czy odda się, to w życiu nie pozwolę by żałowała i uszanuję jej uczucie i odwzajemnię. Starałem się być delikatny i dopasowany w każdym kawałku. Ale nic to nie dało. Miłość jest piękna, ale nie działa chyba u mnie za dobrze:(

A tygryski... no na pewno kiedyś dostaniesz podobny prezent ;)

@JaPoChomika: hehe, aktualnie mam ochotę stanąć na ulicy i powiedzieć "niech mnie ktoś przytuli" eh. Całe życie miałem jedną kobietę a teraz krótko drugą i dwóch kolegów. Teraz
  • Odpowiedz
@istotny: @Kuplerstwo: Tak to jest, każdy z nas doświadczył tego trochę. okropne ;(

@istotny: Też świetna myśl. Może następnym razem heh... Ja kiedyś pierwszej dziewczynie szyłem opaski na rękę z naszymi imionami. Do dzisiaj mam taką brudną i przetartą ukrytą w pudełku heh.
  • Odpowiedz
@JaPoChomika: dziękuję

@jurek-xd: tobie też dziękuję. Tygryski tak wstawiłem, bo to mnie akurat dzisiaj dobiło. Rzecz dana z miłości i w zaufaniu została odrzucona.

@Stalkerka: Może tak. Ale zawsze się liczy na to, że się uda a nie, że się nie uda.
Kupuję telefon, to liczę że długo posłuży, idę na studia, liczę że mi dadzą dobry zawód a przynajmniej otworzą drzwi. Nie zakładam, że
  • Odpowiedz
@boltzman a no i radziłbym poczekać z seksami, bo to mocno zaburza ogląd drugiej osoby. Moje koleżanki po 2 latach orientują się, że facet jest beznadziejny... Ja umialam to ocenić po miesiącu (bo nie chodziłam z nimi do łóżka).
  • Odpowiedz
@Dawidinho8: już raz to dostałem wcześniej kilka postów wyżej. Jest tam dużo prawdy. Ale każdy przypadek też jest indywidualny. Aczkolwiek, przemyślenia tam opisane są dosyć proste do wysnucia samemu i myślę że +/- się ich trzymałem. Poza tym, jak coś komuś nie pasuje to można porozmawiać. Nawet jeśli to trudne, to porozmawiać na następny dzień, kiedy się sprawa uspokoi ale nie pisać od razu, że to koniec i zrywać kontakt.
  • Odpowiedz
Poza tym, jak coś komuś nie pasuje to można porozmawiać. Nawet jeśli to trudne, to porozmawiać na następny dzień, kiedy się sprawa uspokoi ale nie pisać od razu, że to koniec i zrywać kontakt. ROZMAWIAĆ.


@boltzman: Też jestem tego zdania. Ale nie każdy potrafi. Ja jestem taki że chcę, lubię i potrzebuję rozmawiać ("teoretyk"), a np. moja dziewczyna nie potrafi rozmawiać, ona potrzebuje spokoju, "odcięcia się" od problemu, przestrzeni ("uciekająca"). I tak już jest, mimo że akceptujemy to jak druga strona reaguje na problemy i sprawy, to nie potrafimy zrobić tego samego. Może Twoja też nie potrafiła rozmawiać, może ona nie z tych.
Ponadto... pewnych rzeczy nie da się "obgadać". Stawiając się na miejscu tej dziewczyny - co miała by Ci powiedzieć? Że masz wyluzować, mniej się starać, ograniczyć w tym? To nie wyszło by ani jej ani Tobie na dobre. Być może uznała że nie dogadacie się pod tym względem... A być może było to ZUPEŁNIE coś innego. Ciężko stwierdzić. Po prostu z wpisu łatwo wywnioskowałem że to może być główny powód (ale wcale nie musi). Jak masz głowę na karku to być może nie to, a być może rzeczywiście inne podejście do waszej relacji i do rzeczywistości ogółem. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.
Nie przesadzałbym też z tym "byciem ostrożnym" o którym pisała @PieknaKobieta - nie to żeby nie miała racji, ale żebyś nie wziął sobie tego do serca ZA BARDZO. Jeśli taki jesteś i Ci to odpowiada to taki #!$%@? bądź. W końcu trafisz na taką kobietę która będzie czuła i widziała rzeczy w taki sam sposób i będziesz z nią mega szczęśliwy. Oczywiście możesz nagle udawać zimnego #!$%@?, "badboja" itd. żeby więcej dziewczyn uznała Cię za atrakcyjnego, fajnego i "cool", ale na tym normalnej relacji nie zbudujesz... No i to jest takie płytkie, puste. Sam na swoim przykładzie się o
  • Odpowiedz
@Dawidinho8: No skomplikowane. Poznałbym ją lepiej, dobrał taktykę lepiej. Dostosował się. Ale jak kończy wszystko po pierwszej przeszkodzie to po prostu szkoda i nie ma jak.

Myślałem, że robię dobrze, no nie mam zbyt wiele doświadczenia. 7 lat z jedną kobieta to wręcz ujemne doświadczenie w stosunku do innych kobiet, bo mam potężny pryzmat przed sobą, który zakrzywia moje postrzeganie.
No i masz rację, ciężko stwierdzić mi, tak naprawdę co ją zabolało, mimo, że rozmawialiśmy przez telefon chwilę na ten temat.
Byłem przy tej rozmowie natarczywy, bo dla mnie argument "koniec bo koniec" jest nieakceptowalny i rozwala mi to głowę.
W końcu też jestem tylko zwykłym chłopakiem, który chciał poznać zwykłą dziewczynę i być może kochać ją i dać się kochać. I popełniam błędy i wiem o tym i staram się to naprawiać, ale bez szansy na naprawę? nic
  • Odpowiedz
Poznałbym ją lepiej, dobrał taktykę lepiej. Dostosował się. Ale jak kończy wszystko po pierwszej przeszkodzie to po prostu szkoda i nie ma jak.

Byłem przy tej rozmowie natarczywy, bo dla mnie argument "koniec bo koniec" jest nieakceptowalny i rozwala mi to głowę.


@boltzman: Oj jak ja to dobrze rozumiem.... Z ciekawości - ile masz lat? I co z poprzednią (tą co byłeś 7 lat)?
  • Odpowiedz
@Dawidinho8: 24 lata.
A poprzednia - oddałbym za nią życie. Naprawdę, tak bardzo ją kochałem. Ale zdradziła mnie. Ufałem jej chyba bardziej niż sobie I zdradziła to zaufanie z dwoma czy trzema facetami. No i nie pozostało nic innego jak skończyć taki związek.
No ale tutaj jest chociaż powód końca znajomości.
  • Odpowiedz
@anonim1133: hehe dzięki. Lecz pomimo tego że mogą one być nawet najlepsze na świecie, nie miały żadnego dla niej znaczenia, skoro je oddała. I przez nie tylko teraz cierpię
  • Odpowiedz