Wpis z mikrobloga

"Amber Żywe"
Lager jak to lager, nie spodziewałem się zbyt wiele, ale wyszło...
Wygląd: solidna, trwała czapa piany, leciutki lacing.
Aromat: Lekko słodowy, pustka, nic specjalnego, lekko chmielowy, taki świeży. Słabo.
Smak: Na początek lekka goryczka, później słodowość do bólu i to tyle, brak goryczki, piwo wodniste, lekkie, strasznie karmelowe i słodowe. Dla mnie zbyt słodkawe w smaku, rozumiem, że to nie ma być Pils, ale jakaś lekka goryczka, byłaby ciekawym kontrastem

Posumowanie: No cóż, jak za 4zł, to jest to zwykły lager (wciąż lepszy od koncerniaków), jednakże to piwo niespecjalnie się wyróżnia, smak nijaki, pusty, wodnisty, do tego w opór słodwości z zerową goryczką, piwo jest dla mnie zbyt słodkawe. Więcej już go nie kupię, ekstrakt 14,5% i 6,2% alkoholu, jak na 14.5% ekstraktu, to spodziewałem się czegoś więcej, piłem pełniejsze 9.
Producent napisał na swojej stronie, o tym, że piwo zawiera "żywe komórki drożdży", gdyby jeszcze miało lepszy smak, to by było lepiej. Do tego piwo strasznie nagazowane, jak otwierałem butelkę, to część piwa wylała się. Piwo można Kupić w sklepie "Piotr i Paweł", stacjach benzynowych "Statoil", oraz w "Tesco" + pewnie paru innych sklepach. Nie polecam, piwo niczym się nie wyróżnia, lepsze od koncerniaków ale wciąż słabe.

Zapraszam do obserwacji tagu #piwnydonislaw (będę pod nim umieszczał recenzję różnych piw i takie tam).

#craftbeer #piwo #recenzja #alkohol
DonislawDev - "Amber Żywe"
Lager jak to lager, nie spodziewałem się zbyt wiele, ale ...

źródło: comment_0H3rucxNEAmTic1biYJPTGSwmMEAfyTF.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bartol_wwa:
Staram się nie przeklinać :-} 14.5%, a piwo wodniste, słabe, no spieprzyli. Jeszcze mogli cukru dodać ;p Zaraz wchodzi następna recenzja, tym razem "Złote Lwy", kto wie, może po 4-5 piąty piwie, znajdę coś zdatnego do picia. No rozumiem, no lager, to cudów nie będzie, no ale, czuje się, jakbym wypijał cukier... I to tyle.

Pozdrawiam Pana i życzę miłego
  • Odpowiedz
@pestis:
Witaj :-}
Pozdrawiam Pana i życzę miłego dnia.

@brass:
Witam Pana, ja to swoją przygodę z koncerniakami wspominam przez: Gotowany rosół, żelazo, masło. Apteka, gorsze to to było w smaku od "Amber Żywe".
Pozdrawiam Pana i życzę miłego dnia.
  • Odpowiedz
@DonislawDev:
To Pan powinien podać przykłady. To Pan ocenia i na coś się powołuje.
Dla mnie Amber Żywe niczym się od koncerniaków nie różni poza etykietą i producentem.
  • Odpowiedz
@brass:
Ależ Proszę Pana, to Pan napisał:
"Powinieneś zatem napisać: "lepszy od koncerniaków, które piłem", a widać że piłeś niewiele. ", to teraz ja się pytam, jakie są te dobre koncerniaki (lagery)?
Poprzez zdanie "lepsze od koncerniaków", miałem na myśli piwa typu: Kasztelan, Żubr, Harnaś i takie tam.
  • Odpowiedz
@DonislawDev:
Nigdzie nie napisałem, że są jakieś dobre. Po prostu opis przeze mnie wcześniej cytowany:

smak nijaki, pusty, wodnisty, do tego w opór słodwości z zerową goryczką, piwo jest dla mnie zbyt słodkawe

Pasuje jak ulał do większości koncerniaków i nie rozumiem tego stawiania Ambera wyżej - z jakiej niby racji?
Jakie są kryteria? Bo nie miał wad? Wiele piw koncernowych nie ma wad wcale i stale, a w wielu
  • Odpowiedz
@brass:
Witam Pana, w sumie racja, zgadzam się jednak z Panem. Napisałem "Lepszy od Koncerniaków", gdyż wszystkie koncerniaki jakie piłem, to dawały żelazłem, masłem, gotowanym rosołem lub czymś.
Pozdrawiam Pana i życzę miłego dnia.
  • Odpowiedz
@brass:
O Chryste Panie :( Kupiłem też sobie Grand Imperial Portera od Amber :( (chciałem wypić go w zimę), czemuż to ;p
Dziękuje Panu za informację. Ja już nic więcej od Ambera nie kupię, nie mój typ piwa. Słabo ogólnie.
  • Odpowiedz