Wpis z mikrobloga

Mirki proszę o ocenę sytuacji z dzisiaj. Wracając z pracy musiałem zajrzeć do biedronki, parkując koło sklepu zauważyłem jak dwóch mężczyzn niesie innego faceta i kładzie na trawie, po czym odjeżdżają. Zainteresowała mnie ta sytuacja i podszedłem bliżej. Na trawie leżał facet na oko 50 lat pijany (czuć było alkohol) szturchałem go i mówiłem do niego jedno oko lekko otwarte drugie zamknięte bez reakcji na bodźce zewnętrzne. Sprawdziłem puls na nadgarstku, ale nie mogłem wyczuć, klatka piersiowa lekko się unosiła (płytki oddech) więc uznałem, że żyje (szczerze to na pierwszy rzut oka jak trącałem gościa to wyglądał na sztywnego). Ułożyłem w pozycji bezpiecznej bocznej i zadzwoniłem na 999. Po 20 minutach przyjechało pogotowie i wywiązała się taka rozmowa z ratownikiem-R, J-ja:

Podjechała karetka, wychodzi gość:
J- dzień dobry
R- dzień dobry
R- Pan dzwonił na pogotowie?
J- Tak
R- a po co żeby go zawieźć na izbę wytrzeźwień?
J- a skąd mam wiedzieć że nic mu nie jest?
R- chyba Pan widzi, że oddycha
J- a czy Pana zdaniem jestem osobą, której sprawdzenie stanu człowieka jest wystarczające? Chyba po to się po Was dzwoni.
R- chwila ciszy, dziękujemy poradzimy sobie (z łaską na zakończenie żeby nie ciągnąć rozmowy)

I odszedłem bo też nie miałem chęci dyskutować. Ja rozumiem, że w tym czasie mogą komuś innemu pomagać i mają na pęczki takich zgłoszeń, ale chyba taka praca? Pozostaje pytanie czy moje zachowanie było prawidłowe?

#gdansk #ratownictwo #ratownikmedyczny #999
  • 36
  • Odpowiedz
@yneb: Pewna część ratowników wyżej sra niż dupę ma. Zrobiłeś dużo ale na przyszłość - nie sprawdzaj pulsu jeżeli nie jesteś wyuczony dobrze w tym. Ja przy zgonie wyczuwałem puls ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W każdym razie szacunek colego
  • Odpowiedz
@yneb: równie dobrze koleś mógł być prezydentem Chorwacji po kilkudniowej libacji, który mógł na coś chorować i nawet o tym nie wiedzieć. No ale #!$%@?, pijany to niech ginie
  • Odpowiedz
@Pedzel_Washington: czyli jak Cię spotka ktoś leżącego po dwóch piwkach (gdzie czuć będzie alkohol) to w boczną i nie zawracać sobie głowy? dodam, że prawie nie mam pojęcia o pomocy medycznej, osobiście nie chciałbym żeby ktoś taki jak ja pomagał mi ( ͡º ͜ʖ͡º)
@emcter: dlatego na klatkę patrzyłem
@bocznica: czyli następnym razem robić tak samo?
  • Odpowiedz
@yneb no dobra. Ro inaczej. Nie udzielenie pomocy jest karalne. Ty jako swiadek nie potrafisz fachowo ocenic stanu poszkodowanego, czy chory, moze zawal, moze udar, #!$%@? wie co. Wzuwasz pomoc fachowa. Masz w #!$%@? pana niezadowolonego.
I zeby nie bylo rozumiem jego zale ale to juz inny watek
  • Odpowiedz
@yneb:

czyli jak Cię spotka ktoś leżącego po dwóch piwkach (gdzie czuć będzie alkohol) to w boczną i nie zawracać sobie głowy?


Pozwolę sobie tu zacytować fragment artykułu na temat
  • Odpowiedz
  • 5
@yneb
Nie przejmuj się zgorxknialoscia ratowników.
To finalnie oni decydują czy przyjadą czy nie. Twoim zadaniem jest ich zaalarmowsc, i podać im tyle informacji ile potrafisz
  • Odpowiedz
  • 0
Wg mojej oceny każdy człowiek który nieprzytomny leży na ziemi wymaga pomocy ratownika.
Ktoś może mieć po pijaku zawał czy ki #!$%@?, ja nie jestem przeszkolony, żeby to oceniać. Jestem do dyspozycji telefinisty i powiem wszystko o co zapyta, jeżeli do takich sytuacji ratownicy są wysyłani to znaczy, że tak ma być
  • Odpowiedz
@Bhilobun: @Bogu2: Macie rację, ogólnie trochę się zatrwożyłem że gdyby sam człowiek znalazł się w takiej sytuacji to strach bo nawet nie przyjadą bo pijany.
  • Odpowiedz
@yneb

Nie przejmuj się zgorxknialoscia ratowników.

To finalnie oni decydują czy przyjadą czy nie. Twoim zadaniem jest ich zaalarmowsc, i podać im tyle informacji ile potrafisz


@Bogu2: gdy wzywałem pogotowie do pijaczka, który przy mnie sobie rozwalił łeb o krawężnik i mówiłem że krwawi z guza wielkości pomarańczy to nadal nie byli pewni czy w sumie jechać - pytali czy przytomny, czy mówi składnie... No kurde, na pewno rozpoznam
  • Odpowiedz