Wpis z mikrobloga

Wczoraj przed południem pojechałam na SOR z otwartą raną głowy (nic poważnego, ale krew się lała jak w filmie akcji klasy D xD). I kurde, od chwili zaparkowania do wyjścia z opatrzoną raną minęła raptem godzina. Może to kwestia tego, że w niedzielę rano raczej nie ma dzikich tłumów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a może to kwestia tego, że z moją w gruncie rzeczy powierzchowną raną byłam tam najpilniejszym przypadkiem (w kolejce była m.in. pani, którą od tygodnia bolało ucho...), ale mimo wszystko: całość poszła sprawnie, w miłej atmosferze, rejestrował mnie jakiś śmieszek, który na bank ma tu konto, lekarz i pani pielęgniarka byli bardzo sympatyczni i uprzejmi. Jestem naprawdę mile zaskoczona. Dziękuję, panie doktorze, pani pielęgniarko i panie śmieszku, o taką służbę zdrowia płaciłam składki.

#oswiadczenie #sor #sluzbazdrowia
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach