Wpis z mikrobloga

  • 931
Miseczki co za P------a akcja..
Byłem w lokalu, obok na sali była osiemnastka bananowego dziecka.. Spotkaliśmy się że znajomymi, piliśmy piwko, atmosfera bardzo pacyfistyczna, kiedy odwiedził nas kolega z 18stki, przyszedł pierwszy raz, heheszki wspólne, fajnie. Odwiedził nas drugi raz, mniej przyjemnie, coś było na rzeczy, ale sobie poszedl, więc też bez problemu. Po drugiej wizycie goście z osiemnastki powiedzieli nam, żeby nie zaczynać z nim bo to jakiś sponsor (uwaga Szpilki) i ze ma kontakty, żeby sobie nie robić problemów.. Okej. Postaram się.
Trzecia wizyta.. Siedziałem na hokerze, przeszedł do mnie od tylu, założył jedną rękę na szyję, druga zacisnieta w pięść przyłożył do twarzy, mocno naciskając, usłyszałem " taki jesteś kozak, myślisz, że się Ciebie boję to dawaj..." pomyślałem że to jakiś random, który sobie żartuje w bardzo niesmaczny sposób, obracajac sytuacje w zart (mimo bólu), odpowiedziałem że nigdy w zyciu nie pomyślałem że ktoś się mnie może bac, hehe.. Dostałem wtedy strzał z pięści w plecy(mocny). Zezłościłem się, wstałem z hookera, już trzymali go koledzy, odgrazal się wyrywal w moją stronę lol.. Nie angażując się zanadto w sytuacje wyprowadzilem cios nogą w okolice korpusu, po czym facet padł, a Ja bez zbędnych komentarzy oddalilem się na zewnątrz, a za mną poszli jego koledzy.. Mimo mojego pacyfistycznego podejścia, wiem że potrafię zrobić krzywdę, więc poradziłem kolegom żeby zrezygnowali bo to nie ma najmniejszego sensu, nikt na tym nie wygra, po chwili doszliśmy do konsensusu i mieliśmy się rozejsc w pokoju.. Wtedy z wewnątrz wybiegł "sponsor szpilki", co miałem głęboko w dupie, jednak kolega który był ze mną uciekł i krzyczał żebym też uciekał.. Okazało się że facet wybiegł do nas z nożem na ręce..najlepsza obrona przed nożem to ucieczka, tak też zrobiliśmy, ledwie wsiadłem do samochodu, zadzwoniłem na policję, a że komisariat był 200m dalej, wpadliśmy i tam, dyżurny powiedział że już ma nasze zgłoszenie i patrol jest w drodze. Mireczki kochane, jestem dobrze zbudowanym facetem, 198cm i ok. 107kg, nie jestem gruby, także miski moje nie ważne jak będziecie dobrze zbudowano uważajcie na siebie, na niektóre patologie nie ma rady, najlepiej uciekać ratując swoją dupkę. Przepraszam za skladnie i gramatykę, ale piszę to na świeżo, emocje się udzielają..
#feels #mirkokoksy #gownowpis
  • 80
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@skar
Na 18 brata jakiś jego kolezka (na oko 50kg przy 160cm wzrostu (serio)) zaczął skakać do mojego kuzyna fakt ze nie wysoki ale jednak bardzo szeroki cztery razy jak ten pan x. Nie wiem, jak można nawet pod wpływem alkoholu tak przecenić swoje możliwości, fakt że kuzyn nic nie zrobił bo też był taki dość pacyfistyczny ale każdy wiedział ze jednym machnieciem by go powalił (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@skar: agresor miał może dłuższe, zaczesane do tyłu włosy i trochę brzucha?
Kiedyś miałem podobną akcję z takim typem, chyba był naćpany. Też wyglądał na jakieś 35 lat, ale ten dla odmiany miał po fazie agresji fazę "chłopaki, jesteście moimi przyjaciółmi" i opowiadał o sobie - również coś o boksie.
  • Odpowiedz
@skar: zawsze mógł ściąć i schudnąć ;) Miał na imię Kuba.
Tamta akcja była pod Warszawą, ale przecież mógł pojechać ;)
  • Odpowiedz
@Kajotpe: z opisu wynika, że żadnej bójki tam nie było, tylko sytuacja 1 vs 1. Jeżeli agresor odniósł obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia powyżej dni 7 to uszkodzenie ciała. Jeżeli dostał w nogi w klatkę, to raczej nic mu się nie stało. Będzie to raczej naruszenie nietykalności, które jest ścigane z oskarżenia prywatnego, więc zarzutu nie dostanie.
  • Odpowiedz
@skar próba deeskalacji i ucieczka, kiedy jest to możliwe to najlepsze sposoby rozwiązywania takich sytuacji.

A jak już zaczynasz się bić to do końca, żeby typek jeszcze długo nie był w stanie za tobą wyjść.

No i unikać wiejskich spelun xD
  • Odpowiedz
@frogfoot: Byl to bar pod hotelem, chyba najbardziej elegancka miejscówka w Głogówku, fakt nie ma duzej konkurencji, jednak mimo wszystko francja elegancja :)
  • Odpowiedz