Wpis z mikrobloga

@alh3: w US był "The Pickup artist" 2 sezony nawet.
Pierwszy odcinek to było branie do fryzjera itd., w niektórych przypadkach z typowego przegrywa robili gościa za którym laski by się oglądały.
  • Odpowiedz
@alh3: no i co niby by mieli robić w tym programie? 100+1 sposobów na wyrwanie lambadziary z ulicy? Co z taką by miał zrobić? Przeruchać w trakcie programu jako finał?
To jest ten wasz "wygryw"? To już lepiej zapłacić roksie i się nie p-------ć w tańcu.
  • Odpowiedz
@Hoho:
podobnie jak w programie kuchenne rewolucje. Koleś powiedzmy w niedzielę (7 dnia) idzie na randkę, i jak mu wyszło to po miesiącu wraca do niego prowadzący programu i się pyta czy nadal z nią jest czy nie. Jak z nim zerwała to dostaje certyfikat s----------a.
  • Odpowiedz
@alh3: tak tylko przyklaskujesz głupim pindom. Taki koleś by musiał latać za taką, spełniać jej wszelkie zachcianki byle by z nim nie zerwała bo będzie przypał na wizji. Potem takie g---o jest pokazywane w TV i głupie dziewuchy biorą następny patologiczny wzorzec i liczba tych pseudo "przegrywów" zwiększa się.
  • Odpowiedz
@alh3: Moja mama oglądała kiedyś taki program na bbc cośtam, tylko on dotyczył raczej zakompleksionych grażyn po 40-tce. Robili tak:
1. brali uczestnika do szklanej kabiny np. w centrum handlowym i dawali do oceny przechodniom jego wiek
2. oczywiście średnia musiała być zawyżona, żeby podkreślić dramaturgię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
3. i wtedy zaczyna się pimp my ride, tylko zamiast ride jest ta osoba, idą do
  • Odpowiedz