Wpis z mikrobloga

Mirki z tagu #prawo mam pytanie. Mój kumpel jest fotografem na weselach. Jak większość osób w tej profesji, stworzył własną stronę z opisem i galerią. Ostatnio dostał pismo z kancelarii zajmującej się plagiatem, że wyłapali na jego stronie JEDNO zdanie identyczne do tego, które ich klient użył na własnej stronie (ta sama branża, inne miasto). Fraza była prosta, coś w stylu "Sfotografuje to co najważniejsze, sam zostanę niewidoczny". Gro fotografów pisze coś w tym stylu, akurat w tym przypadku ubrali myśl w te same słowa. Znajomy chciał załatwić wszystko polubownie, usunąć po prostu kłopotliwą frazę, ale kancelaria tak łatwo nie odpuści - za jedno proste zdanie życzą sobie kilka stów. I tu #pytanie - czy można zostać ukaranym za jedno proste zdanie (przy założeniu, że nie jest to praca naukowa, dzieło literackie, fragment nie jest bezpośrednim źródłem dochodu "poszkodowanego", użyto popularnych, powszechnie używanych słów)? #plagiat
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@saji: w zadnym wypadku nie jest to plagiat, niech w ogole z nimi nie ciagnie dyskusji, chyba ze chcialby im problemow robic. Takich naciagaczy pod przykrywka prawa trzeba tepic
  • Odpowiedz