Wpis z mikrobloga

#30dnibezprokrastynacji

30/30 PODSUMOWANIE + MATERIAŁY

I udało się, challenge ukończony. Gdyby nie on to pewnie przerwałabym medytację po kilku dniach. Chciałam podziękować, że znalazło się tyle osób obserwujących ten tag! :)

Odczuwam powrót do siebie, było warto. :) W czasie sesji wpadłam w prokrastynacje, nie miałam kompletnie motywacji do nauki do ostatniego egzaminu. Kilka dni marnowałam na nicnierobienie jako ucieczkę od rzeczywistości, nie chciało mi się wtedy spotykać z ludźmi, uczyć, ćwiczyć... Podobno prokrastynacja to zazwyczaj problem perfekcjonistów, gdy chcę się za bardzo by wszystko było idealnie i tworzy się obraz siebie jako super produktywnej osoby (od jutra...), nakładanie na siebie dużej presji sprawia, że mózg chcę ucieczki od stresu. A najbardziej potrzebuje się uciekania od tego co tu i teraz, gdy jedyna motywacja to brak jakiejś kary.

MINDFULNESS
Czuję, że technika mindfulness to idealne narzędzie do rozwiązania tego problemu. Pozwala mi zobaczyć rzeczy takimi jakie są, skupić się na chwili tu i teraz i uznać jako jedyny słuszny moment do podejmowania danej czynności. Nie przywiązywać się do błędów z przeszłości (typu "o nie, znowu to samo, co mam zrobic", "jak ja to teraz naprawię") ani do wyidealizowanej przyszłości albo lęków przed nią.

Ta cała uważność pozwala akceptować rzeczywistość taką jaka jest, bez oceniania, krytykowania, osądzania czy ta chwila jest dobra czy zła. Pozwala uwolnić się od nadmiaru negatywnych emocji i widzieć rzeczy, a nawet ludzi takimi jacy są, a nie przez pryzmat ukształtowanych wcześniej przekonań. Można dzięki temu wejść na wyższy level świadomości.

MEDYTACJA
Przyznaje, że niecodziennie udawało mi się medytować 2 razy dziennie, ale raz dziennie zawsze choćby przez kilka minut. Co mi dała? Więcej spokoju, wgląd w swoje myśli i świadomość skąd się biorą niektóre emocje i stres, tego, że czasem warto odpuścić. Po takiej medytacji odczuwam jasność umysłu i poukładanie myśli. Na pierwszych dniach denerwowałam się, że może to nic nie da, nie potrafię wyłączyć się w trakcie. Teraz wiem, że myśli zawsze będą i trzeba je obserwować z akceptacją i za każdym razem wracać do skupienia na oddechu.
Miesiąc temu właśnie miałam takie dni, że czułam chaos, np. budziłam się i wszystko było super, a wieczorem nie wiedziałam nawet czemu chciało mi się tylko płakać. Wydaje mi się, że to dzięki medytacji udało mi się uspokoić i wrócić do takiego spokoju.

30 DNI BEZ FEJSA I INSTA
Ani razu przez ten czas nie przeglądałam swojej tablicy na fejsbuku albo instagramie czy instastory. To był mój sposób na prokrastynacje, gdy miałam się za coś zabrać to było "jeszcze przejrzę tylko co nowego". Fajnie było uwolnić się od takich bodźców, nie mam potrzeby teraz by wchodzić. Polecam taki detoks, bo fajna sprawa jechać autobusem i zauważać wszystko to co za oknem zamiast gapić się tylko w ekran smartphone'a.

Na pewno medytacja to nie jest cudowna 'pigułka', że just like that wszystko będzie super, ale ja odczuwam pozytywne skutki i chcę kontynuować. Są momenty, gdy czuje się szczęście i smutek i to naturalne, więc trzeba nauczyć się akceptować każdą sytuację, a nie z nią walczyć. :)

Przez ten miesiąc obejrzałam i posłuchałam sporo wykładów związanych z medytacją i nie tylko. Dostałam parę pytań o materiały, wrzucę tu parę:) Nie jestem ekspertem, nie znam się dobrze na tym temacie, ale to wykłady, które mnie inspirowały i czegoś się dowiedziałam.

- Ajahn Brahm - buddyjskie podejście
- O prokrastynacji
- filmiki Jon Kabat-Zinn o mindfulness
- filmiki Sam Harris np. O wolnej woli
- Najkrócej o tym jak medytować
- wrzucałam we wpisach też inne filmiki

Kończę challenge, ale zaczynam 8-tygodni z książką "Mindfulness. Trening uważności".
Może będę dzielić się tym pod tym tagiem co jakiś czas :)

Jeszcze raz dziękuję za obserwowanie!

#mindfulness #medytacja #prokrastynacja #depresja #wygryw #buddyzm #psychologia
  • 18
@Acetylocholina: Gratuluję silnej woli i samozaparcia. 30 dni to niewiele, ale dla człowieka, którym zawładnęła prokrastynacja to szmat czasu patrząc z perspektywy tego, że przede mną 30 dni czegoś co brzmi jak najgorsza tortura.

Nie życzę sukcesów, wytrwałości, rzeczy, które same w sobie brzmią jak demonizowany wysiłek. Po prostu obyś była po tym wszystkim lepszą wersją siebie, która nie będzie bała się stanąć oko w oko z ludzkimi słabościami. :)
@Acetylocholina: Jak cwiczylas ten 'mindfulness'? Kiedy interesowalem sie tematem i skupialem na tym (zainspirowany filmem "Peaceful Warrior"... goraco polecam, solidnie podszyty filozofia buddyzmu i wlasnie mindfulness/uwaznosci, skupeiniu na chwili), ale nie weszlo mi t owystarczajaco w nawyk. :/
@Dawidinho8: podstawą jest medytacja oddechu:) można ćwiczyć np też mindfulnessowe jedzenie, czyli skupianie się wszystkimi zmysłami na nim. Albo w każdej chwili w ciągu dnia chwytać moment, gdzie obserwuje się swoj oddech, to co się czuję dotykiem, węchem, skupiać się na tym co jestbtu i teraz w sposób jaki rzeczywiście jest, bez krytykowania i oceniania
@Acetylocholina: A zamierzasz wracać na społecznościówki? Ja ponad rok temu zrobiłem detoks i oduczyłem się korzystania z tych platform. Co więcej, korzystanie z różniych społecznościówek mnie zwyczajnie męczy.
Na facebooka wchodzę raz w tygodniu najczęściej, z pozostałych nie korzystam już wcale.
@imprv: weszłam dziś na fejsa i w sumie poczułam takie przebodźcowanie, tyle niepotrzebnych informacji, nei wiem po co jestem na tylu grupach na fejsie. A do instagrama mnie wgl nie ciagnie. Mysle, ze na pewno bede wchodzila o wiele wiele rzadziej niz miesiac temu