Wpis z mikrobloga

Już nie daję rady. Jestem tak brzydka, że kolejny facet prosto z mostu obwieszcza mi, że nie jestem w jego lidze. Mam problem z zaakceptowaniem samej siebie, ale tylko twarzy. Kasy na chirurgów nie mam, a na nfz nie ma takiej możliwości. Życie marnuję przed tym cholernym komputerem. Sama obliczyłam, że jakbym miała wyjść na ludzi, to koszt takich operacji wyniósłby ponad 70 tys zł. Przeszczepy, korekcje, podniesienie. To wszystko w polu samej twarzy. Mam już dosyć tego, że urodziłam się w bidulowie, pracuję, sama mieszkam, starczy od 1 do 1, ale na kredyt to już "Pani ma za niskie przychody". Moja rodzina uznaje to za fanaberie, te wszystkie operacje, wydziwiam wg nich. Ale co mam powiedzieć, kiedy 27 lat na liczniku. Przecież ludzie wprost walą określeniami, że "nieee, nie jesteś ładna". Co mam w takim wypadku zrobić? Człowiek usycha w pewnym momencie bez uczucia. I najlepsze docinki koleżanek, że ja to pewnie ukryta lesbijka jestem albo, że "każda potwora..." Nie chcę być już potworą, chcę być kobietą...
To nie życie, to:

  • 64
@aardwolf: to też tak kolorowo nie wygląda, bo gdzie ja mam spotkać taką osobę? W barze, jak na mnie nie patrzą się z chęcią nawiązania kontaktów, tylko zawsze słyszę, "weź, #!$%@?, nie patrz się tak na nią, daj jej spokój".
Co mam powiedzieć na to? Kogo mam szukać? Twarz to wizytówka. To jest znak rozpoznawczy. Tak to jest. Nie oszukam nikogo, niczego, że jest w tym życiu inaczej.
@Bobby12: czuję
@Embarrassed: Tak jest, prawda. Ale nie wierzę że w całym kraju/świecie nie będzie osoby, którą mogłabyś być zainteresowana, której mogłabyś naprawdę się podobać jako osoba, kobieta, człowiek. Nie tylko jako wizytówka. Różne historie w życiu widziałem czy słyszałem, ale naprawdę nie wierzę.
@pull-ups: liczy się. Z wyglądem idzie pewność siebie. Charakter. Bycie przyjacielskim. Ja pracuję już tyle lat na swoim stanowisku. Koleżanki awansują, i dobrze. Należy im się. One są pełne energii, takie "świeże", takie wiecie, subtelne, piękne. Ja nie mam w sobie energii, bo muszę naprawić twarz, zanim ja w ogóle nabiorę jakiejkolwiek pewności.
Za dużo zdarzyło się w życiu, bym mogła zachować się "swobodnie".
@pull-ups: Możliwe, ale wracając do tego co pisałeś wcześniej. Nie piszę nigdzie że wygląd nie ma znaczenia, po prostu nie wierzę w to że nie można spotkać bratniej duszy mimo to i mimo wszystko. Tyle. ;)
@Embarrassed: nie rozumiem problemu, dokładnie tak samo, dodatkowo przez internet, wszędzie możesz ustawić widełki wieku.
Jeszcze są szybkie randki.
Kiedyś jak chodziłem na szybkie randki to była tam dziewczyna która notorycznie oszukiwała dodając sobie lat i chodząc na starszą grupę wiekową.

Jakbym spotkał dziewczynę w Twoim wielu i to jeszcze ze świetną figurą to chyba bym przez rok na msze dziękczynne dawał.
@pull-ups: Nie twierdzę, że nie. Ale czy kiedyś było naprawdę łatwiej? I czy dzisiaj rzeczywiście jest naprawdę dużo trudniej? Bo to zależy jak na to spojrzeć. W świecie gdzie możesz być anonimowy, to może być jednak łatwiejsze(?).
@Bobby12: wiesz, ja nie jestem z patologii. Broń Ciebie i mnie przed takimi domysłami. Żadnych uzależnień, złych nawyków. Po prostu jestem brzydka. Nie boję się tego wyartykuować.
@aardwolf: brzmi całkiem nierealnie. Między innymi tak, że jakbyś miał ze mną leżeć, rozmawiać? Z workiem na głowie? Randki internetowe i faceci,babki, którzy oszukują? Ja nie szukam spełnienia nocnego, bzikania, tylko partnera. Chcę być zaakceptowana, ale będę jak wskoczę na pewien poziom. Nie
@Embarrassed: To nie tag magicala ( ͡° ͜ʖ ͡°), nie pisałem i nie myślałem o jakiejkolwiek patologii. Chodziło mi o historie, gdzie osoby nawet w rodzinie często skazywane na staropanieństwo znajdowały zrozumienie i uczucie ku uciesze własnej i całej rodziny.
@pull-ups: Coś w tym jest, dzięki Twojemu zdaniu trochę inaczej na to spojrzałem. Może tu jest tajemnica obecnego #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°
@Embarrassed: ale czego tak naprawdę oczekujesz?
że ktoś Ci powie "na pewno nie masz szans, powieś się"?
Czy że ktoś powie "choć nigdy Cię nie widziałem to Cię kocham"?

Ja bym się chętnie z Tobą umówił bo ciągnie mnie do dziewczyn z problemami (innymi niż otyłość).
Miałem nawet koleżankę z hiv, oczywiście z nią nie spałem.

Ja nie szukam spełnienia nocnego, bzikania, tylko partnera.

Akurat wszystkie różowe to powtarzają, nie jesteś
@aardwolf: bo to jest tak oczywista oczywistość, że ja po prostu jestem samotna. Nie zrozumiesz mnie. Nigdy nie byłeś, nie będziesz w mojej sytuacji. Szczerze Ci gratuluję.
Nie wiem, dlaczego piszę i wylewam swoje smutki tutaj, będąc pod awatarem? Sytuacja patowa. Nie oczekuję pomocy od was, bo niby jak miałbyś mi pomóc? pisaniem, jedź i zarób albo zaakceptuj siebie?
Chęć wygadania, poznania punktu widzenia. Z kim mam pogadać, jak noce samotne...