Wpis z mikrobloga

#30dnibezprokrastynacji

18/30

Niektórzy nie do końca rozumieją mojej interpretacji "akceptacji". To nie tak, że chcę akceptować wszystko bezgranicznie, traktować jako wymówkę dla lenistwa, stanę się mniej ambitna i obojętna na rzeczy, które mogę zmienić. Akceptacja sprawia, że przyjmujemy ludzi, rzeczy, świat takie jakimi są - nie zmienimy np zachowań innych ludzi, uroków żyćka, w którym jest czas na radość i smutek czy tego, że obecnie czujemy się nie tak jak tego oczekujemy. Takie pogodzenie się z pewnymi sprawami bez wchodzenia w całkowitą bierność. Wszystko mija, każda emocja, stan, który odczuwamy w końcu minie. Łatwiej się żyje, gdy odpuszczam w pewnych kwestiach, zamiast walczyć i próbować załatwiać sprawy silną wolą i później się frustrować "nie tak miało być". 

Gdy już zaaprobuję rzeczywistość taką, jaka jest, wezmę odpowiedzialność za swoją sytuację i za wszystkie wydarzenia, które wydają mi się trudne. Wiem, że przyjęcie odpowiedzialności oznacza nieobarczanie winą nikogo (ze mną włącznie) ani niczego za moje położenie. Wiem także, że każda trudność to ukryta szansa, i czujnie będę chwytał sposobności, by przemienić obecną chwilę tak, aby przyniosła większe dobro.


Zamiast widzieć świat przez pryzmat tego czego się oczekuje, pragnie , boi - widzę, że lepiej jest spojrzeć  z uważnością, w akceptacji chwili obecnej, widząc rzeczy takimi jakie są, a nie zniekształconymi przez emocje i doświadczenia. I mindfulness chyba uczy właśnie rozpoznawania tego co się czuje, myśli, odpowiedniej reakcji na nie.  Oczekiwania są krzywdzące, kreuje się jakiś idealny świat, który gdzieś tam niby w przyszłości czeka i się do niego dąży, oczekuje się, że gdy stanie się to i siamto to będzie można dopiero być spełnionym, to wtedy nigdy nie nadejdzie, czemu teraz nie potraktować go jak idealnego? ;)

Wrzucam filmik prawdziwego mindfulnessowego świra - Jon Kabat-Zinn, pięknie wyjaśnia akceptacje.

Miłego wieczoru, w pełnej akceptacji i uważności! ()

#medytacja #mindfulness #buddyzm #psychologia #depresja #feels #wygryw
A.....a - #30dnibezprokrastynacji

18/30 

Niektórzy nie do końca rozumieją mojej...
  • 13
  • Odpowiedz
@renalum: przeciez ja nawer nie jestem raczkujaca w tym temacie i nigdy niw twierdzilam ze jest inaczej XD czytam glownie o technikach mindfulness, ale to dluuuuuuuga droga przede mna by zrozumiec ten temat w pelni
  • Odpowiedz
@Acetylocholina: Odnośnie akceptacji polecam ci film Most Szpiegów i rola właśnie tego porwanego Rosyjskiego szpiega. Uwielbiam tego gościa. Ma rozprawę przed Amerykańskim Sądem, jego obrońca robi co może, żeby Szpiega jakoś wyciągnąć, Szpiegowi grozi kara śmierci, a ten maluje sobie obrazy w celi. Gdy Obrońca pyta Szpiega czy nie boi się wyroku śmierci, ten ze stoickim spokojem odpowiada mu "Jeśli się będę bał, to czy to coś zmieni?" No coś pięknego.
  • Odpowiedz