[PepeZielonka]

@PepeZielonka: Wiecie co jest najgorsze w wychodzeniu z przegrywu? Że mniej więcej to wszystko jest jak #!$%@? krew w piach. Jeżeli znalazłeś się w jakiejś dupie przez toksyczne środowisko/ludzi którzy zatruli Ci życie bądź uczestniczyłeś w jakimś wypadku doskonale wiesz, i zdajesz sobie z tego sprawe, że tak nie powinno #!$%@? być. Że tracisz czas na wychodzenie z tego gówna i zbieranie się. Że byłbyś w całkowicie innym miejscu może już i teraz, albo niedalekiej przyszłości.
Jesteś na tej #!$%@? wojnie, sam, ze sobą. I co najlepsze Ty tej wojny nie chciałeś I nie walczysz o pieprzone medale czy chwale ale o przetrwanie. Ja #!$%@? jak to bardzo jest męczące i wysysające życie i duszę z człowieka. Codzienne wstawanie z tą myślą, że dzisiaj kolejna próba powrotu do normalności? Marność, wszystko marność.
#!$%@?... Czasami sobie myślę jak można być takim człowiekiem jak moi starzy. Tacy #!$%@? toksyczni, umęczeni życiem i własnym jadem, a jednak jadą w tym typowym dla nich polskich januszy wózku, z kościółkiem i papieżem na czele. #!$%@?, że w zakłamaniu i po trupach.

#feels #depresja
#oswiadczenie
Może dzisiaj postaram sie znowu coś z tym zrobić. A może kupie 2 piwa, odpale ghotica, pójdę na siłownie, odpale audiobooka i powoli zacznę odliczać dni do zejścia z tego piekła. Ja #!$%@?, szkoda słów

[bitcoholic]

@PepeZielonka rozumiem cię mireczku ale nie warto się tak samemu dodatkowo dołować. Skup się na jakimś celu i dąż do niego dzień po dniu to zobaczysz będzie lepiej.