Wpis z mikrobloga

@13czarnychkotow: @kamilm119: Jaime zlitował się nad nią, żeby ta spokojnie się przekręciła. Babeczka pije zatrute winko z najbardziej lightową wersją trucizny ever, po czym mówi Jaimiemu: "W ogóle to jest spoko koleś, ale trochę miękka faja. Bo tak między na nami, to zabiłam dziecko twojej siostry, dumę twojego ojca, pierwszego króla z rodu Lannisterów przy okazji wkopując twojego brata karła, który w ramach zemsty wbił bełta w klatę twojego staruszka
@thymotka: O jakiej odwadze mówisz? Nad głową miecz, w paszczy trucizna. Z tej sytuacji nie ma wyjścia. Poza tym Lannisterom zależy na takim rozwiązaniu sprawy. Po całym Westeros rozejdzie się wieść, że Highgarden upadło, a Olenna bojąc się armii i słusznej kary, popełniła samobójstwo niczym tchórz zamiast walczyć za honor rodu lub odpowiedzieć przed sądem/bogami za swoje przewinienia. Nikt jej nie uderzył, nikt jej nie skrzywdził, wybrała łatwą śmierć tchórza. Koniec
@bolinoga: mowie o odwadze której wymagało rzucenie Jaimemu w ryj historyjki o otruciu Joffa. Przecież Jaime wciąż mógł zmienić zdanie i porąbać ją na kawałki. Nic go nie powstrzymywało, żeby ją wyrzucić przez okno, albo chociaż obić pysk. Ja na miejscu Olenny wolałabym wysłać kruka.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale muszę przyznać Ci rację, faktycznie nie ma tutaj dobrych i złych, wszyscy są równo #!$%@?.
Z wyjątkiem Jona